Starosta z PSL musi naprawiać błędy senatorów z tej partii. A wystarczyło przyjąć poprawkę

Tak właśnie działa totalna opozycja. Blokują ważne dla obywateli rozwiązania, nawet, jeżeli zgadzają się z nimi lokalni politycy ich formacji. Dla „centrali” nie liczy się los Polaków tylko to, by dowalić PiS – nawet kosztem obywateli. 

Kiedy we wrześniu senator Grzegorz Bierecki, wychodząc na przeciw oczekiwaniom osób żyjących na obszarze objętym stanem wyjątkowym, składał uzgodnioną z premierem poprawkę do ustawy mającą ułatwić mieszkańcom ubieganie się o odszkodowania i rekompensaty, opozycja mająca większość w Senacie, nie bacząc na dobro Polaków, bez mrugnięcia okiem zablokowała te rozwiązania. Także głosami senatorów PSL, którzy albo głosowali przeciw (Michał Kamiński, Kazimierz Michał Ujazdowski) albo wstrzymali się od głosu (Filip Libicki, Ryszard Bober).

Dziś okazuje się, że rozwiązania proponowane przez Grzegorza Biereckiego jednak by się przydały, co potwierdza… związany z PSL starosta bialski Mariusz Filipiuk.

W specjalnych pismach zwraca się on do senatora Biereckiego i premiera Mateusza Morawieckiego o poparcie inicjatywy, która ma ułatwić ubieganie się o rekompensaty. Jak widać, dobre rozwiązania, których sens rozumieją lokalni politycy opozycji, w Warszawie nie zyskują aprobaty.

Coś, co mogłoby być zrobione już blisko miesiąc temu, jak proponował senator Grzegorz Bierecki, który już wówczas zwracał uwagę na to, jak ważny dla mieszkańców oczekujących rekompensat i odszkodowań jest czas, znowu staje się przedmiotem debat.

– Jakby PSL w senacie poparł moją poprawkę, to starosta nie musiałby teraz zabiegać o wprowadzenie zmian – mówi w rozmowie z naszym portalem Grzegorz Bierecki.

Szkoda, że rozsądku starosty bialskiego Mariusza Filipiuka zabrakło politykom PSL z Warszawy. Kolejny raz doraźny interes polityczny przegrał z interesem obywateli. Wstyd senatorowie z PSL!