Polityczna agonia prezydenta Litwiniuka. Utracił większość, pensja mniejsza niż chciał

Prezydent Michał Litwiniuk z pewnością nie będzie miło wspominał końcówki 2021 roku i początku 2022 r. Radni nie tylko wprowadzili szereg poprawek do proponowanego przez niego budżetu, ale obniżyli mu podwyżkę pensji.

29 grudnia miała miejsce sesja Rady Miasta Białej Podlaskiej, na której radni opiniowali i procedowali budżet na 2022 rok. Jak można się było spodziewać dyskusja była bardzo burzliwa, a prezydencki budżet przeszedł z licznymi poprawkami, które wprowadzili radni Zjednoczonej Prawicy i Białej Samorządowej. Wygląda na to, że prezydent na dobre utracił zaufanie nawet już swoich niedawnych kolegów.

O tym, że radni są niezadowoleni z poczynań prezydenta najdobitniej świadczy fakt przyjęcia przez nich poprawki ograniczającej włodarzowi naszego miasta przesuwania środków budżetowych „w ramach działów, między paragrafami” z kwot milionowych do stu tysięcy złotych. Co to oznacza w praktyce? W nowym budżecie prezydent nie będzie już mógł za pomocą rozporządzeń przesuwać np. pieniędzy z budowy jednej zaplanowanej ulicy na inną.

Pan Prezydent bez informacji, bez zgody rady dokonywał takich przesunięć na podstawie zarządzeń i rozporządzeń. Radni, nic o tym nie wiedzieli i nie mogli reagować. Np. z poza planu budowy dróg i ulic budowane są ulice, które nie były ujęte w tych planach po to tylko, by nie móc wykorzystać tych środków inaczej – mówi w rozmowie z naszych portalem przewodniczący bialskiego klubu Zjednoczonej Prawicy Dariusz Litwiniuk. – Widzimy to na przykładzie ulic Prostej i Przechodniej, które zostały zrobione na zasadzie „widzi mi się” prezydenta – dodaje radny.

Radni, nawet  i, którzy jeszcze niedawno go wspierali, zaczęli dostrzegać, że prezydent ignoruje głos wyborców, że nie jest w stanie realizować przedsięwzięć, które zobowiązał się wykonać, a zamiast tego podejmuje decyzje bez konsultacji z wybranymi przez mieszkańców reprezentantami.

– Pan Prezydent utracił większość nie jest w stanie rządzić miastem. Stracił poparcie w Radzie Miasta, a bez Rady nie może wiele zrobić. Najwyraźniej nadszedł czas, że Rada musi wziąć odpowiedzialność za miasto i wyręczać prezydenta w podejmowaniu trudnych decyzji, bo najwyraźniej Pan prezydent sobie nie radzi – mówi Dariusz Litwiniuk.

Doskonale widać to na przykładzie sztandarowej propozycji prezydenta dotyczącej budowy mostu Na Krznie. Wszystko wskazuje na to, że inwestycja, która miała być finansowana także ze środków rządowych w tym roku nie doczeka się realizacji. Jak na razie nie ma nawet planów budowy. Co więcej prezydent sam złożył do budżetu autopoprawkę zmniejszającą przewidywane wydatki na ten cel.

Z zaplanowanej kwoty pięciu milionów zdejmuje cztery, zostawia tylko milion. Projektu tego mostu dalej nikt nie widział i nie wiadomo, kiedy on będzie – mówi Dariusz Litwiniuk. – W 2020 roku w wieloletniej prognozie finansowej było zapisane 19,5 miliona, w budżecie na 2021 roku była zapisana ta sama kwota, a projekt do Polskiego Ładu został złożony na 41 milionów. Widać to ewidentnie, że tu nie ma pomysłu na żadną inwestycję – dodaje Litwiniuk.

Brak tych pomysłów widać także na innych przykładach. Pod koniec października prezydent w świetle reflektorów ogłosił, że dostał rządowe dofinansowanie na budowę bezpiecznych przejść dla pieszych.

167 526,00 zł ze środków Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg – to już trzecie dofinansowanie, jakie pozyskaliśmy w tej kadencji na budowę bezpiecznych przejść dla pieszych. To znacznie poprawi bezpieczeństwo pieszych dzięki m.in.: dodatkowym urządzeniom bezpieczeństwa ruchu drogowego, bezpiecznym azylom dla pieszych, systemowi identyfikacji pieszego. Dziękuję za wsparcie zawsze życzliwemu panu wicewojewodzie Robertowi Gmitruczukowi – mówił wówczas prezydent Michał Litwiniuk.

Okazuje się, że pieniądze te przeszły Białej Podlaskiej koło nosa, ponieważ magistrat nie był w stanie przez 6 tygodni przygotować… stosownych umów. Winą za to obarczono urzędników, ale już nadzorujący ich prezydent nie poczuwa się do winy. Płacą za to mieszkańcy, bowiem przejścia zostaną w całości sfinansowane z budżetu miasta.

– Dotacja została utracona. To jest po prostu skandal. Miał czas do 15 grudnia. Wina zwalona na urzędników. Miał tylko podpisać umowę i wyłonić wykonawcę, ale tego nie zrobiono. Pieniądze przepadły i zostaną zwrócone do Warszawy, a przejścia budujemy z własnych środków. My się zastanawiamy, jak Pan Prezydent zamierza dalej rządzić miastem? Tu nie ma priorytetów, nie ma wizji – zauważa Dariusz Litwiniuk.

W obliczu takiej niekompetencji radni postanowili napomnieć Michała Litwiniuka obniżeniem podwyżki pensji, którą gwarantuje mu ustawa.  – Z racji na brak wotum zaufania i absolutorium za rok 2020 radni Zjednoczonej Prawicy wystąpili o obniżenie uposażenia prezydenta do minimum ustawowego – czyli 80 proc. wynagrodzenia – podkreśla przewodniczący klubu Zjednoczonej Prawicy w Radzie Miasta.

Nie oznacza to oczywiście, że prezydent będzie zarabiał mało, bo dalej będzie to ponad 16 tysięcy złotych miesięcznie (wraz ze wszystkimi dodatkami), ale i tak o kilka tysięcy złotych mniej niż miał dostać, czyli (ponad 20 tys. zł).

Choć część radnych nie widziało nic złego w postępowaniu prezydenta i chciało zachować jego obecne wynagrodzenie poprawka została przyjęta głosami Białej Samorządowej i Zjednoczonej Prawicy. Czy w takich okolicznościach w ogóle można jeszcze rządzić?

O kolejnych decyzjach radnych, będziemy informować.