Bialscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 26-28 lat, którzy ubrani w policyjne mundury podawali się za warszawskich funkcjonariuszy. Z ustaleń policjantów wynika, że w ten sposób wykonywali czynności z mieszkanką miasta świadczącą usługi wróżbiarskie. Wczoraj obydwaj usłyszeli zarzuty. Swoje zachowanie tłumaczyli chęcią nakręcenia materiału, którzy zamierzali umieścić w znanym serwisie internetowym. O dalszym ich losie zadecyduje sąd.
W sobotnie popołudnie dyżurny bialskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące dwóch mężczyzn, którzy ubrani w policyjne mundury prawdopodobnie podszywają się pod funkcjonariuszy Policji. Z relacji jednej ze zgłaszających wynikało, że nieznajomi pod klatką bloku zamienili swoje kurtki na umundurowanie policyjne.
Do zdarzenia dojść miało na jednym z bialskich osiedli. Na miejsce natychmiast skierowani zostali policjanci, którzy szybko ustalili, w którym mieszkaniu obecnie przebywają nieznajomi. Potwierdzili też wstępne ustalenia. We wnętrzu mieszkania bialczanki świadczącej usługi wróżbiarskie zastali dwóch mężczyzn ubranych w policyjne mundury. Okazało się, że są to mieszkańcy Warszawy w wieku 26-28 lat. Zostali zatrzymani do wyjaśnienia.
W trakcie rozmowy z bialczanką funkcjonariusze ustalili, że jeden z mężczyzn skontaktował się z nią twierdząc, że jest policjantem z Warszawy, który prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa kobiety. Do tego zdarzenia miało dojść nieopodal Białej Podlaskiej. Mówił, że potrzebuje jej pomocy w zakresie wskazania sprawcy tego czynu. Telefoniczny rozmówca przyjechał na umówione spotkanie z drugim mężczyzną. Podczas wizyty mężczyźni między innymi zabrali pokrzywdzoną w miejsce wskazane przez nich jako miejsce zabójstwa.
– Zatrzymali mężczyźni swoje zachowanie tłumaczyli faktem, iż są internetowymi twórcami filmowymi, którzy lubią stawiać ludzi w nietypowych sytuacjach i nagrywać ich reakcje, które wrzucają do sieci. Wczoraj obydwaj usłyszeli zarzuty. Za popełniony czyn grozi kara do roku pozbawienia wolności. Mężczyźni odpowiedzą również za popełnione wkroczenie – wyjaśnia komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla