Zatrzymajmy Rosję. Premier Morawiecki uczy Zachód, jak się zachować

TO, CO DZIEJE SIĘ OBECNIE NA UKRAINIE, WSTRZĄSA NASZYMI SUMIENIAMI – ale nawet tak drastyczne wydarzenia łatwo tracą należną im uwagę we wszechobecnej medialnej kakofonii. Brutalne mordy to nie jest samowola żołnierzy.

Władimir Putin przygotował operację specjalną – operację zbrodni wojennych i ludobójstwa. Nie możemy przejść nad tym do porządku dziennego. To, jak na nią zareagujemy, jest świadectwem naszego człowieczeństwa.

Właśnie dlatego premier Mateusz Morawiecki polecił przygotować dużą kampanię informacyjną, którą razem z panią Kateryną Suchomłynową zainicjował w sobotę rano.

AKCJA #STOPRUSSIANOW to billboardy, które jadą do wielu miast w Europie Zachodniej – ale także inne działania, m.in. w mediach społecznościowych. Mają przypominać o trwającej wojnie oraz być apelem i krzykiem bestialsko pomordowanych na ulicach ukraińskich miast i wiosek.

Zatrzymajmy Rosję teraz! natychmiast! – bo każdego dnia, w każdej godzinie i minucie, rosyjscy żołnierze brutalnie mordują na rozkaz kremla. Putin już pierwszego dnia inwazji na Ukrainę powiedział, że chce zniszczyć to państwo – a potem przyjść po kolejne.

SZCZEGÓLNIE NIEMCY, FRANCJA, AUSTRIA, WŁOCHY – TE KRAJE MUSZĄ ZROBIĆ JAK NAJWIĘCEJ, ŻEBY WSTRZYMAĆ FINANSOWANIE MACHINY WOJENNEJ PUTINA – stąd hasło #StopRussianOil.

By o tym przypominać, premier wybiera się w najbliższym czasie do niemiec i kilku innych europejskich państw. Nie chcemy, żeby Europa była areną obojętności, bezradności i porażki – dlatego nasz cel jest jasny: “Stop Russia Now”

Obudzić sumienie Europy

„Rozpoczynamy specjalną akcję billboardową #StopRussiaNow, która ma budzić sumienia” – podkreślił premier Mateusz Morawiecki. „To, co się dzieje na ulicach ukraińskich miast, wstrząsa naszym sumieniem, ale zbyt krótko. Zbyt szybko nasi partnerzy w Europie Zachodniej i Południowej chcieliby wrócić w koleiny normalności” – wyjaśnił.

Jak zaznaczył szef rządu, nad tym, co dzieje się na Ukrainie, nie można przejść do porządku dziennego. Reakcja na wydarzenia na Ukrainie świadczy bowiem o naszym człowieczeństwie.

„Widząc zbrodnie, które dzieją się na Ukrainie, mamy szczególny mandat do tego, aby budzić sumienia w Zachodniej Europie” – powiedział premier Mateusz Morawiecki. „Niemcy, Francja, Austria i Włochy muszą zrobić jak najwięcej, żeby zatrzymać wojnę i zakończyć finansowanie wojennej machiny Putina” – dodał.

Premier poinformował także, że do tej pory Polska przekazała Ukrainie sprzęt wojskowy o wartości ok. 7 mld zł, czyli ponad 1,6 mld dolarów. Sprzęt ten ratuje ukraińską, polską i europejską suwerenność.
Tylko mocne sankcje mogą zatrzymać Rosję

Obecnie nałożone sankcje na Rosję w związku z jej atakiem na Ukrainę nie działają tak, jak trzeba i nie zatrzymują agresora. Rosyjska gospodarka nie odczuwa bowiem poważnych strat, przynajmniej w okresie krótkookresowym. Natomiast Ukraina potrzebuje natychmiastowej pomocy, aby obronić swoją suwerenność.

„Dlatego potrzebne są miażdżące sankcje, dużo mocniejsze niż te, które do tej pory udało się nałożyć” – powiedział szef rządu. „Nasza praca polega na tym, żeby przekonywać partnerów w Zachodniej Europie, żeby działali szybciej i mocniej na rzecz wolnej Ukrainy” – wyjaśnił.
Międzynarodowa kampania informacyjna #StopRussiaNow

Specjalna akcja #StopRussiaNow informuje o okrucieństwach wojny i bestialskich mordach żołnierzy rosyjskich na Ukrainie. Do wielu europejskich miast ruszą billboardy, m.in. z hasłami w języku angielskim i niemieckim. Kampania będzie także wzmacniana w mediach społecznościowych.

Akcja billboardowa będzie prowadzona m.in. w Berlinie, Paryżu i Rzymie. W stolicach tych odbędą się konferencje polskich dyplomatów. W wielu miejscach polskim dyplomatom będą towarzyszyć ambasadorowie Ukrainy.

Wyruszające grafiki na billboardach nawołują do natychmiastowego zatrzymania rosyjskich zbrodni. Akcja ma przebić się przez mur europejskiej obojętności.