Tacy radni to prawdziwy skarb! Nie zajmują się jakimiś banalnymi sprawami typu ceny ciepła w mieście, dziurawe ulice czy dramat mieszkańców kamienic komunalnych. Wybitni politycy z klubu Platformy Obywatelskiej w bialskiej radzie miasta zażądali masztu. A na maszcie – unijnej flagi. Twierdzą bowiem, że w Białej Podlaskiej jest zbyt mało unijnych symboli. Tak, to dziś z pewnością największy problem miasta rządzonego przez Michała Litwiniuka (też z Platformy)…

 Kiedy zostało uruchomione rondo na zbiegu ul. Terebelskiej i krajowej „dwójki” ekipa Michała Litwiniuka, nieustannie krytykując poprzedników za rzekomo zbytnie przywiązanie do symboliki, pospieszyła, by nadać odpowiednią nazwę inwestycji. Oczywiście nie mogła być ona inna, niż „rondo Unii Europejskiej”.

Okazuje się jednak, że Unii w Białej Podlaskiej wciąż za mało. Dlatego grupa radnych Platformy (formalnie nazywają się oni klubem Koalicji Obywatelskiej) wpadła na doskonały pomysł. Na rondzie trzeba postawić maszt, żeby już na wjeździe do miasta każdy mógł zobaczyć powiewającą flagę Unii Europejskiej. Pewnie po to, żeby nie wysłuchiwać pretensji co bardziej konserwatywnych mieszkańców, radni łaskawie chcą dorzucić drugi masz – na flagę Polski.

 – Przygotowaliśmy petycję do prezydenta o podjęcie działań, mających na celu ustawienie masztów flagowych na rondzie UE – mówił na konferencji prasowej szef klubu Platformy Robert Woźniak.

Czy radni wiedzą, ile to będzie kosztowało? No oczywiście, że nie. Liczy się przecież idea, a nie koszty. Zresztą, na Unii nie można oszczędzać.

– Chcemy, by te flagi, które na tych masztach byłyby zawieszone, były wyniesione dość wysoko. Myślę, że służby prezydenta to policzą – czytamy w „Słowie Podlasia”, które cytuje wypowiedź Woźniaka.

Czy służbom prezydenta Litwiniuka uda się policzyć koszty wybudowania masztów? Czy Biała Podlaska – dzięki fladze Unii i światłym rządom Platformy – będzie jeszcze bardziej europejska? Czy radni Platformy będą mieli kolejne, równie błyskotliwe i ważne pomysły? Przekonamy się niebawem.