Chciał zgwałcić żonę, nie odpowie za swój czyn

Przez dwa ponad dwa lata znęcał się nad żoną. Potem próbował ją zgwałcić. Mimo tego mieszkaniec gm. Sosnowica (pow. parczewski) nie odpowie przed sądem za swoje czyny.

W listopadzie zeszłego roku prokuratura przedstawiła mężczyźnie zarzuty. Najważniejszy z nich dotyczył próby gwałtu, której miał on się dopuścić na żonie. Poza tym śledczy ustalili, że przez ponad dwa lata małżonka furiata była ofiarą znęcania się fizycznego i psychicznego.

– Miał wszczynać awantury, popychać kobietę, obrażać, ośmieszać, poniżać, krytykować, niepokoić oraz niszczyć przedmioty – informuje tygodnik „Wspólnota”.

Oprawca trafił do aresztu. Przesiedział tam kilka miesięcy. Potem jednak, zamiast przed oblicze sądu, trafił pod opiekę lekarzy. Biegli psychiatrzy orzekli bowiem, że w chwili popełnienia przestępstw mężczyzna był niepoczytalny i nie może za nie odpowiadać. Zgodnie z prawem prokuratura musiała więc umorzyć śledztwo, składając jednocześnie wniosek o zastosowanie odpowiednich środków zabezpieczających wobec agresora.

– Chodzi o poddanie go terapii oraz umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym – mówi cytowana przez „Wspólnotę” przedstawicielka Sądu Okręgowego w Lublinie Anna Stelmach.

Źródło: Wspólnota Autor: red.
Fot. policja/zdjęcie ilustracyjne