Komedia w Białej Podlaskiej. Kolizja, policja i marihuana

Bialscy policjanci zostali wezwani do kolizji drogowej z udziałem cyklisty i kierowcy osobówki. Obydwaj nie mogli dojść do porozumienia zwalając winę jeden na drugiego. Nie dość, że żadnego wypadku nie było, to jeszcze rowerzysta był naćpany i poszukiwany przez policję.

Do zdarzenia doszło wieczorem na ulicy Grunwaldzkiej w Białej Podlaskiej. Z relacji zgłaszającego wynikało, że doszło tam do kolizji samochodu osobowego z rowerzystą. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że do kontaktu pojazdów nie doszło, jednak uczestnicy zdarzenia nie potrafią dojść do porozumienia.

Kierujący autem 64-latek twierdził, że mężczyzna jadący jednośladem wjechał na przejazd rowerowy, gdy on już tam był, niemalże doprowadzając do zderzenia. Natomiast kierowca jednośladu oświadczył, że to druga strona nie ustąpiła mu pierwszeństwa. I choć nie doszło do zderzenia pojazdów i na szczęście nikt nie doznał obrażeń ciała obydwie strony nie potrafiły same zakończyć sporu wzywając na miejsce mundurowych.

Efekt interwencji był zgoła inny od oczekiwań kierowcy jednośladu. 49-letni bialczanin został zatrzymany. Okazało się bowiem, że jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności, a w plecaku ma woreczek z suszem roślinnym. Po przeprowadzeniu wstępnego badania mundurowi potwierdzili, że jest to marihuana. Mężczyzna podejrzany jest również o kierowanie pod jej wpływem.

– Teraz o dalszym losie 49-latka zadecyduje sąd. Za popełnione czyny grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności – mówi komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z policji w Białej Podlaskiej.

 

Źródło: lubelska.policja.gov.pl Autor: red.