Będą gasić latarnie jak Czapski? Ekipa Litwiniuka wiecuje a nie pracuje

Wstyd! Zamiast pracować na rzecz mieszkańców i szykować Białą Podlaską na zimę prezydent Michał Litiwniuk i jego poplecznicy pojechali do Warszawy wiecować. Uśmiechnięci, zadowoleni paradowali wśród kilkuset innych samorządowców związanych z Platformą Obywatelską, narzekając na zły rząd. Tymczasem rozumiejący, na czym polega samorządowa misja włodarze gmin miast masowo korzystają z zapewnionej przez rząd możliwości dostarczenia swoim mieszkańcom węgla na opał.

Platformerscy politycy zjechali do Warszawy na kolejny protest. Tym razem – przeciwko drożyźnie. Uczestniczyli w nim, oczywiście, działacze Platformy z Białej Podlaskiej. Zatroskanym liberałom przewodzili prezydent Michał Litwiniuk i Riad Haidar. Wiecował także m.in. szef bialskiego ZGL Adam Wiczuk i wyrzucony ze Zjednoczonej Prawicy Edward Borodijuk.

Wśród transparentów, którymi wymachiwali panowie najciekawszym był z pewnością ten ogłaszający, że „pozostanie tylko ciemność”. Bialczanie z pewnością dziwią się, że nie trzymał go mentor Michała Litwiniuka Andrzej Czapski. To za jego kadencji Biała Podlaska stała się sławna na całą Polskę. Czapski uznał bowiem, że trzeba wyłączyć miejskie oświetlenie, by „oszczędzać”. Widać, że wyrośli mu godni uczniowie…

PLATFORMA UDAJE, ŻE NIE MA WOJNY

O co chodzi? Platforma udaje, że za wschodnią granicą nie toczy się wojna i że nie mieliśmy wcześniej największej od 100 lat pandemii. Ludzie Donalda Tuska próbują wmówić Polakom, że tylko u nas drożeje energia, że tylko w Polsce jest inflacja. To oczywiście nieprawda. Ceny rosną wszędzie. Taki jest koszt wojny oraz wcześniejszego ratowania gospodarki przed zapaścią związaną z COVID-19. Polski rząd nie chce, jak robił to w latach 90. zeszłego wieku Leszek Balcerowicz, zbijać inflacji wywołując gigantyczne bezrobocie. Uruchamiane są kolejne programy pomocowe.

Pomysłem na szybsze dostarczenie węgla do Polaków, którzy ogrzewają nim swoje domy miał być udział samorządów w dystrybucji. Duża część samorządów chce skorzystać z tej opcji. Ale są też tacy, dla których polityka jest ważniejsza od współpracy.

SAMORZĄDOWI POLITYKIERZY

– Ubolewam, że są samorządy, które uprawiają politykę, zamiast współpracować z rządem; my do niczego nikogo nie zmuszamy – powiedział w rozmowie z PAP wicepremier Jacek Sasin.

– Węgla jest coraz więcej w tej chwili w Polsce i jest rzeczywiście problemem dystrybucja, bo ta dystrybucja przez składy węglowe się odbywa, ale tym niemniej powoduje, że cena – ta końcowa cena – jest wysoka, bo jednak marże składów węglowych są bardzo wysokie, często przekraczające nawet tysiąc złotych (za tonę). Więc ta droga przez samorządy daje szansę na znacznie tańszy węgiel. Więc działajmy, a jeśli potrzeba rozmowy, jeśli potrzeba wyjaśnień, to oczywiście w każdej chwili jesteśmy gotowi – powiedział Jacek Sasin.

PLATFORMA RĄCZEK WĘGLEM NIE UBRUDZI

Trudno jednak spokojnie przejść do porządku dziennego nad faktem, że niektórzy samorządowcy zbijają kapitał polityczny na wojnie i na ludzkim nieszczęściu. Pisał o tym niedawno Michał Karnowski.

– Trzeba jasno nazwać sytuację w jakiej się znajdujemy i wezwać, a być może przymusić, także inne struktury państwa polskiego (a samorządy tym są!) do współpracy i podjęcia odpowiedzialności. Sytuacja jest wyjątkowa. Nie ma miejsca na gierki i zabawy w których – jak to określiła jedna z gazet – opozycja liczy iż „zamarznięte staruszki” wykończą rząd Zjednoczonej Prawicy. Ta sama opozycja, która wyła, że import choćby tony węgla z Rosji oznacza krew na rękach polskiej władzy! Dość! – stwierdził publicysta.

– Polacy zasługują na więcej. Polacy oczekują bardziej zdecydowanych działań, także w koordynowaniu aktywności wszystkich elementów państwa. Rząd musi wymusić więcej, bo ten model – jeden pracuje, a inni recenzują – jest obrazą dla nas wszystkich. Pozostaje do rozstrzygnięcia, czy da się zrobić to w obecnym modelu prawnym czy wymaga to nowej ustawy, pozwalającej na przykład w obliczu zagrożenia brakiem kluczowych nośników energii na danym terenie i brakiem aktywności samorządu zawiesić lokalne władze, wyznaczyć czasowego kuratora – dodał.

– Władza lokalna nie może być – a tak ją niektórzy widzą – wyłącznie przywilejem i przyjemnością, politykowaniem i łażeniem po studiach telewizyjnych, wiecowaniem, kampusowaniem, braniem kasy od niemieckich fundacji! – podkreślił.

POMOC OD RZĄDU

Warto przypomnieć, że rząd zagwarantował stałą cenę za prąd na obecnym poziomie do 2000 kWh rocznego zużycia. Rodziny w których jest osoba niepełnosprawna będą miały limit 2600 kWh a rodziny wielodzietne i rolnicze – 3000 kWh.

Gospodarstwa domowe, po przekroczeniu zużycia odpowiednio 2000, 2600 i 3000 kWh, za każdą kolejną zużytą kWh, będą rozliczane według cen, które obowiązują w taryfie w 2023 r. Oznacza to, że każda polska rodzina – również ta, która zużywa np. 2700 kWh/3100 kWh rocznie –  skorzysta na zamrożeniu cen do 2000 kWh. Jedynie nadwyżka będzie obciążona wyższymi kosztami w 2023 r.

Według szacunków ekspertów z zamrożenia cen energii elektrycznej w 2023 roku skorzysta prawie 17 milionów gospodarstw domowych.

Rząd zachęca też nas do oszczędzania. Ograniczenie zużycia o więcej niż 10 proc. w stosunku do tego roku będzie skutkowało obniżką 10 proc. kosztów energii.

Rodziny, które zdecydowały się ogrzewać swoje mieszkania energią elektryczną zyskają dodatkową osłonę przed szantażem energetycznym Rosji. Dodatek elektryczny wyniesie 1000 zł – dla ogrzewających się głównie energią elektryczną (w tym pompy ciepła). W przypadku rocznego zużycia energii elektrycznej ponad 5 MWh, zostanie on podwyższony do 1500 zł.

Do tego dochodzi wsparcie dla firm energochłonnych oraz innych przedsiębiorców. Energia będzie oszczędzana w budynkach administracji publicznej a w 2022 nie będą wypłacane premie w spółkach Skarbu Państwa.

 

 

 

 

Źródło: podlaski.info/wPolityce.pl Autor: red.
Fot. FB