To wielki plan PiS dla rolnictwa

Na przyszły rok zaproponujemy zwiększenie limitów dopłat do paliwa dla producentów trzody chlewnej; zwiększenie stawki z 1 zł do 1,20 zł do litra paliwa – zapowiedział w niedzielę wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk. Jak dodał, stawka ta zostanie podniesiona o 20 proc.

W niedzielę w Przysusze (woj. Mazowieckie) odbyło się Zgromadzenie Polskiej Wsi z udziałem przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, rządu, rolników, przetwórców i handlowców. Przemawiający na nim wicepremier Kowalczyk zapowiedział zwiększenie stawki dopłat dla rolników za paliwo rolnicze oraz rozszerzenie dopłat na producentów i hodowców trzody chlewnej. „Chcemy do tych limitów dołożyć producentów i hodowców trzody chlewnej, bo tam też paliwo jest potrzebne” – powiedział.”Na przyszły rok zaproponujemy zwiększenie limitów dopłat do paliwa dla producentów trzody chlewnej, zwiększenie stawki z 1 zł do 1,20 zł do litra paliwa. To będzie podniesienie o 20 procent tej stawki” – oświadczył.Kowalczyk zaznaczył, że dopłaty do zakupu paliwa rolniczego w ramach pomocy z budżetu państwa zostały wprowadzone przez PiS w 2006 r.Wicepremier zapowiedział także zwiększenie dopłat dla pszczelarzy. Jak mówił, rząd zwiększy dopłaty do każdej rodziny pszczelej 2,5-krotnie, czyli z 20 zł na 50 zł. Zapowiedział też środki finansowe na zakup m.in. sprzętu do przewożenia uli. „Te środki też będą zapewnione w ramach wspólnej polityki rolnej” – powiedział.

Kolejna zapowiedź ministra rolnictwa dotyczyła wprowadzenia ustawy o obowiązkowym czipowaniu psów. „Chcemy wprowadzić ustawę o obowiązku czipowania psów, tak żeby każdy był odpowiedzialny za to zwierzę, którym się opiekuje, a nie tylko jak jest mu miłe i wygodne. Mam nadzieję, że we współpracy z samorządami, bo one najlepiej wiedzą, jaki jest z tym problem, tego dokonamy” – podkreślił minister rolnictwa.

Wicepremier mówił także o kwestii emerytur rolniczych. Jak przypomniał, rząd chce, aby emerytury w ZUS i w KRUS, przy waloryzacji, były traktowane jednakowo.

Szef resortu podkreślił też rolę odnawialnych źródeł energii dla rozwoju terenów wiejskich. „To jest po pierwsze bezpieczeństwo energetyczne, rozporoszone źródła energii. Po drugie OZE  są nieobarczone opłatami emisyjnymi i po trzecie to są dodatkowe źródła dochodów w rolnictwie, co jest bardzo istotne” – zaznaczył.

Wskazał, że źródłem finansowania rozwoju OZE na terenach wiejskich mogą być pieniądze przekazywane z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a także z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020, przeznaczone m.in. na inwestycje w fotowoltaikę, magazyny energii czy biogazownie.

Kowalczyk przypomniał, że trwają nabory w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Jak dodał, już w tej chwili napłynęło ok. 50 tys. wniosków, głównie na wymianę pokryć dachowych i odstąpienie od azbestu, ale też na przetwórstwo rolne m.in. dla małych i średnich firm.

Podczas spotkania minister rolnictwa mówił również o tym, że PiS zrobiło bardzo dużo dla rolnictwa i dużo planuje jeszcze zrobić, choć „czasy są trudne”. Przywołał pandemię Covid-19, agresję Rosji na Ukrainę i wojnę, która – jak zaznaczył – ma też konsekwencje skutki dla rolnictwa.

Minister rolnictwa podkreślił, że rząd chce pomagać Ukrainie, ale też, by „pomoc była kontrolowana i nadzorowana, i by zboże było odpowiedniej jakości”.

Wicepremier zaznaczył, że ważnym zadaniem w rolnictwie jest zapewnienie stabilnych dochodów, umiarkowanych cen oraz przeciwdziałania zmowom cenowym. „W tym celu został utworzony holding spożywczy. Powstała Krajowa Grupa Spożywcza” – przypomniał.

Wskazał, że dzięki dobrej współpracy z ministerstwem aktywów państwowych udało się w wykorzystać szanse, które daje Krajowa Grupa Spożywcza. „Już te szanse były wykorzystane w okresie żniw, kiedy to udało się ustabilizować bardzo niepewny rynek zbóż. Kiedy to były próby wzniecenia paniki na rynku zbóż. Wtedy właśnie powiedziałem: cena 1400 złotych za pszenicę nie mniej i wszyscy się do tego dostosowali. To jest właśnie rola Krajowej Grupy Spożywczej” – przekazał.

Kowalczyk odniósł się też do Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027. Wskazał, że Polsce udało się zakończyć negocjacje jako jednemu z pierwszych krajów UE. Zaznaczył, że budżet wynosi ponad 25 mld euro na pięć lat. „To jest plan, który wreszcie zrównuje, a nawet przewyższa o dwa procent poziom dopłat bezpośrednich dla gospodarstw do 50 hektarów, czyli tych, których jest już 97 procent. Poziom dopłat bezpośrednich dla tych gospodarstw będzie już (wynosił) 102 procent średniej europejskiej” – mówił Kowalczyk.

Zwrócił też uwagę, że plan „ma jedną bardzo dobrą filozofię: preferuje bardzo mocno komplementarne rolnictwo” – połączenie uprawy roślin i hodowli zwierząt. Zaznaczył, że jest to rolnictwo najbardziej ekologiczne, najtańsze, najbezpieczniejsze.

Źródło: wpolityce.pl