Zgłaszane hurtowo, przez senatorów Koalicji Obywatelskiej, poprawki do ustawy budżetowej sprawiły, że została ona ponownie skierowana do komisji budżetu i finansów publicznych. Obstrukcja podczas prac w Senacie to standardowa metoda utrudniania prac administracji państwowej i wprowadzania chaosu w Polsce. W czasie środowej debaty nad budżetem, mocne słowa do senatorów KO skierował Grzegorz Bierecki.
– Zacznę od tego, że trochę razi mnie ta maniera nazywania tej grupy, która rządzi Senatem, demokratyczną większością. To zamiłowanie do przymiotnika „demokratyczny” przypomina mi… To takie klisze świadomościowe, które pewnie macie jeszcze z czasów, kiedy posługiwaliście się pojęciem demokracji ludowej – zaczął swoje wystąpienie senator Grzegorz Bierecki.
Poprawki do ustawy budżetowej zgłosiło kilkudziesięciu senatorów. Część z uwag – jak zauważył Grzegorz Bierecki – to kwestie, które na tym etapie prac nie mają praktycznego znaczenia i nie powinny być przedmiotem prowadzonej debaty. A wiele z nich senatorowie KO opierają po prostu na błędnych założeniach.
– Siedzę tutaj, słucham i wydaje mi się, że to grono jest gronem księgowych, audytorów, ludzi, którzy zajmują się wyłącznie polityką rachunkową. Zarzut główny, który tutaj wybrzmiał, jest taki, że nie w tym miejscu te pieniądze zaksięgowano, bo w funduszach, a nie w budżecie – zwrócił uwagę Grzegorz Bierecki.
Senator PiS zauważył, że uwagi senatorów KO uderzają w kwestie o strategicznym znaczeniu dla polskiego bezpieczeństwa. – Polska stosuje w polityce budżetowej takie narzędzia, które umożliwiają, ułatwiają wykonanie zadań. Nikt z nas przecież przy tej ustawie, kiedy tworzony był fundusz covidowy, kiedy tworzony był Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych czy wreszcie fundusz wsparcia dla Ukrainy –tam są największe pieniądze – nie podawał w wątpliwość celowości takiego rozwiązania. Mało tego, wszyscy rozumieliśmy, że to jest właściwe rozwiązanie, które pozwala w sposób elastyczny finansować gwałtownie rosnące potrzeby państwa – tłumaczył w Senacie Grzegorz Bierecki.
Wiceprzewodniczący senackiej komisji budżetu i finansów publicznych zauważył, że raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego (World Economic Outlook) przewiduje w 2023 roku wzrost gospodarczy na wyjątkowo niskim poziomie 2 proc. a dla strefy Euro może być to wzrost o 0,5 proc. lub recesja.
– Polska może się okazać jedynym krajem w Unii Europejskiej, który w przyszłym roku nie będzie objęty recesją. Mało tego, ten budżet przewiduje przecież utrzymanie wszystkich programów społecznych, które zostały przez rząd Prawa i Sprawiedliwości przyjęte. Mimo tak niesprzyjających okoliczności zewnętrznych, mimo tych straszliwych zdarzeń, z którymi mamy do czynienia, Polska jest dobrze zarządzanym krajem, polski budżet jest dobrze skonstruowany – podkreślał senator PiS, w ostrych słowach przypominając politykom KO o odpowiedzialności za państwo i za tezy głoszone przez nich w Izbie Wyższej. – Polska musi być wiarygodnym krajem, aby dobrze funkcjonowała na rynkach międzynarodowych. Polska jest dobrze oceniana przez międzynarodowe agencje ratingowe, które pomimo tego, że Polska jest krajem frontowym, utrzymały ratingi dla Polski – mówił.
Puentując swoje wystąpienie i zbierając owacje od senatorów, Grzegorz Bierecki dosadnie podsumował działania senatorów KO w sprawie finansów państwa.
– Bo jak się nie ma nic do powiedzenia, to się opowiada o drobiazgach. Państwu drzewa las zasłaniają. Spójrzcie całościowo – Polska jest w dobrym stanie i to jest dobry budżet – mówił.