Kolejny cwaniak próbował podawać się za swojego brata

Niemal cztery lata spędzi w areszcie 29-latek, który wpadł na kradzieży w jednym z bialskich marketów. Mężczyzna próbował uniknąć odpowiedzialności podając mundurowym dane młodszego brata. Funkcjonariusze szybko ustalili jednak, że jest to poszukiwany między innymi listem gończym 29-latek. Mężczyzna odpowie też za inne czyny.

W poniedziałkowe popołudnie dyżurny bialskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące kradzieży sklepowej, do której doszło w jednym z marketów na terenie miasta. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna podejrzewany o ten czyn przeszedł przez linię kas nie płacąc za towar. Podczas próby ucieczki został ujęty przez pracowników ochrony. Z ustaleń mundurowych wynikało, że łupem sprawcy padły baterie do elektronarzędzi na kwotę ponad tysiąca złotych.

Podczas legitymowania mężczyzna podawał dane 26-letniego bialczanina, jednak funkcjonariusze szybko ustalili, że nie jest tym za kogo się podaje. Okazało się, że jest to jego starszy brat. 29-latek próbował uniknąć odpowiedzialności, gdyż od połowy ubiegłego roku poszukiwany był między innymi listem gończym, celem doprowadzenia do zakładu karnego za przestępstwo narkotykowe. Dodatkowo wydano za wydano zarządzenie o ustaleniu miejsca pobytu. Poszukiwany był bowiem przez bialską jednostkę również do bieżących spraw.

29-latek trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał już zarzuty. Odpowiadał będzie zarówno za kradzieże sklepowe, do których dochodziło od stycznia br. jak i naruszenie miru domowego, groźby karalne i uszkodzenie ciała. Do tych zdarzeń doszło w ubiegłym roku.

– Mężczyzna został już doprowadzony do zakładu karnego, gdzie spędzi niemal 4 lata. Odpowie również za pozostałe czyny – wyjaśnia komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.

Kilka dni temu informowaliśmy o kobiecie, która jadąc na podwójnym gazie, próbowała wrobić swoją siostrę.

Co oni mają z pakowaniem w kłopoty swojego rodzeństwa?

Pijana kierowała samochodem. Złapana podała dane swojej siostry…