Kompromitacja PSL. Kosiniak-Kamysz zapomniał, że to on sam zniósł cła na zboża z Ukrainy. Teraz winą obarcza PiS

Politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego od kilku miesięcy szczególnie zacięcie atakują polski rząd oraz Komisarza ds. Rolnictwa w Unii Europejskiej Janusza Wojciechowskiego. Komisarz Wojciechowski, przez rolników z całej Unii uważany za jednego z najlepszych i najbardziej kompetentnych komisarzy w historii. Co ciekawe nie cieszy się jednak poparciem pewnej wąskiej grupy naszych rodaków. Dowodem na to postawa partii z nazwy ludowej, jednak jak pokazuje rzeczywistość, coraz bardziej oderwanej od problemów mniejszych ośrodków. Szkoda, że w oskarżeniach kierowanych pod adresem PiS, „ludowcy” wykazują się tak krótką pamięcią i mijają się z prawdą.

– Skandal! Europosłowie PiS w PE poparli przedłużenie o rok bezcłowego handlu z Ukrainą, na obecnych, niekorzystnych dla polskiego rolnictwa zasadach. Po raz kolejny PiS zdradziło polską wieś! – zagrzmiał na Twitterze wielkomiejski trybun polskiej wsi Władysław Kosiniak-Kamysz, sugerując, że politycy Zjednoczonej Prawicy, głosowali przeciwko interesom polskiej wsi.

Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać, a komisarz Janusz Wojciechowski wypunktował kłamstwa lidera PSL i przypomniał, do czego doprowadzono, kiedy to właśnie Kosiniak-Kamysz był ministrem rolnictwa.

– Skandalem i nieprawdą jest to co Pan napisał. To właśnie dzięki przyjętemu przez PE rozporządzeniu i zawartej w nim klauzuli bezpieczeństwa będzie możliwe przedłużenie po 5 czerwca zakazu importu ziarna z UA do Polski, bez tego wróciłby bezcłowy import wprowadzony w 2014r. Były minister polskiego rządu w latach 2011-2015 powinien pamiętać, że zniesienie ceł na większość ziarna z Ukrainy nastąpiło w 2014 roku, za pełną aprobatą ówczesnego rządu polskiego PO-PSL. I powinien wiedzieć, że to właśnie nowe przepisy pozwalają ten import zatrzymać. – napisał w odpowiedzi Wojciechowski.

Przypomnijmy,  że żaden polski rząd, nawet ten w którego skład wchodziła partia „chłopska” PSL nie zrobił dla polskiej wsi tyle, ile obecny rząd  Mateusza Morawickiego i poprzedni Beaty Szydło. Rolnicy mogą liczyć na rekordowe wsparcie w postaci dofinansowań, wyższe emerytury rolnicze, skuteczniejszą opiekę ubezpieczeniową, rozwój infrastruktury, programy socjalne i wiele innych rzeczy, o których w przeszłości mogli tyko marzyć.