Kurniki pod Kodniem. Jak opozycja manipuluje w sprawie ferm

Kurniki Wipaszu pod Kodniem, to sprawa, która od kilku miesięcy elektryzuje wszystkich mieszkańców gminy. Spór podsyca opozycja, próbując zbić kapitał  polityczny na niezadowoleniu mieszkańców. Problem w tym, że to właśnie działania tych polityków, którzy najgłośniej dzisiaj protestują, doprowadziły do tego, że kurniki w ogóle powstały.

Dziś przeciwko „kodeńskim kurnikom” protestują „na opozycji” wszyscy. Sprawa z lokalnej przeniosła się na warszawskie salony, a głos w sprawie zabrali m.in. Rafał Trzaskowski i Donald Tusk, choć stawiamy dolary przeciwko orzechom, że do niedawna o Kodniu nawet nie słyszeli. Co jednak najistotniejsze, problemu w ogóle mogłoby nie być, gdyby nie działania polityków opozycji. Wszak pozwolenie na budowę wydały władze powiatu bialskiego, w którego radzie przewagę ma opozycja z PO i PSL na czele, a starostą jest Mariusz Filipiuk. Przewodniczący Rady Powiatu, Mariusz Kiczyński, który dziś najgłośniej krzyczy o kurnikach i na swój profil na portalu społecznościowym wrzuca zdjęcia z protestów, wcześniej nie dostrzegał problemu?

Cała akcja od początku wygląda na ustawioną polityczną prowokację, która ma zelektryzować społeczeństwo na czas wyborów, tym bardziej, że o ogólnopolskich aspiracjach przewodniczącego Rady Powiatu słychać coraz więcej.  Zastępca Nadleśniczego w Nadleśnictwie Chotyłów ponoć ostrzy sobie zęby, by zająć miejsce w parlamencie.

„Protest” popierany jest przez środowiska ekologów i agrounii, a w kuluarach słychać wprost, że podsyca go konkurencja Wipaszu, która boi się, że polska firma zdominuje rynek. Sami przedstawiciele Wipasz , mówią wprost, że wychodzą na przeciw oczekiwaniom konsumentów i dokładają wszelkich starań, by wprowadzać na rynek jak najlepszej jakości mięso.

Można spodziewać się, że w toku kampanii wyborczej temat kurników będzie powracał, ale jeżeli ktoś myśli, że protestującym politykom chodzi tu o dobro mieszkańców i dobrostan zwierząt, ten musi być bardzo naiwny.

– Szybko przygotujemy zespół, który pomoże wam sprawę rozwiązać – obiecywał niedawno lider PO na spotkaniu w Białej Podlaskiej. Szkoda, że wcześniej nie był tak zatroskany.

Polityczny charakter sporu zrozumiał nawet przewodniczący komitetu protestacyjnego, który odciął się od prób politycznego wykorzystania sprawy przez przedstawicieli opozycji.

 

 

 

 

 

Fot. Facebook