To miała być duża propagandowa akcja mająca pokazać, że Platforma Obywatelska i jej sojusznicy na Południowym Podlasiu trzymają się dobrze i rosną w siłę. Wiec okazał się jednak blamażem, frekwencja nie dopisała, mimo że do Białej Podlaskiej przybył sam marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że nawet prezydent i jego urzędnicy nie raczyli się pojawić na spotkaniu z Grodzkim, Nitrasem i Żmijanem.
Od kilku dni parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej, po wezwaniu Donalda Tuska, objeżdżają kraj, by namawiać Polaków do udziału w tzw. Obywatelskiej Kontroli Wyborów. Już sam pomysł wydaje się dość karkołomny, bo wszyscy dobrze pamiętają, że najwięcej nieścisłości wyborczych było w czasach, gdy u władzy była koalicja PO-PSL, a wynik wyborów samorządowych z 2014 roku, szczególnie tzw. „mazowiecki cud nad urną”, do dziś budzi wiele zastrzeżeń.
Wesoła świta Platformy zawitała także do Białej Podlaskiej. Przewodzili jej zachodniopomorscy liderzy tej partii senator Tomasz Grodzki oraz poseł Sławomir Nitras, a także świeżo upieczony poseł (zdobył mandat po nieszczęśliwie zmarłym Riadzie Haidarze) lider lubelskich struktur PO Stanisław Żmijan.
Mimo szerokiej promocji wydarzenia w Internecie i lokalnych sprzyjających Platformie mediach, frekwencja na Placu Wolności była mizerna. O tym, że wiec trudno zaliczyć do udanych najlepiej świadczy fakt, że zdjęć i filmów z Białej Podlaskiej trudno szukać na twitterowym koncie niezwykle aktywnego w internecie posła Nitrasa. Na Facebooku nie chwali się nim także i Stanisław Żmijan.
Rzeczą, która jednak najbardziej rzucała się w oczy był brak szefa bialskich struktur PO i zdawałoby się niekwestionowanego lidera partii w regionie, prezydenta Michała Litwiniuka. Co więcej, wbrew dotychczasowym zwyczajom, podczas wiecu trudno było dopatrzyć się twarzy prezydenckich urzędników. Można było ich policzyć na palcach.
Nie jest tajemnicą, że relacje prezydenta Białej Podlaskiej z posłem Żmijanem trudno uznać za przyjacielskie. Politycy już wcześniej podczas medialnych wystąpień wielokrotnie nie szczędzili sobie cierpkich słów. Teraz tą szorstkość widać, jak na dłoni. W kuluarach mówi się, że Żmijan próbuje zmarginalizować rolę Litwiniuka w regionie. Czy ma mu w tym pomóc obecny na wiecu kreowany na nowego lidera bialskiej opozycji, związany dotychczas z PSL-em przewodniczący Rady Powiatu Bialskiego Mariusz Kiczyński. Ambicje zastępcy nadleśniczego w Nadleśnictwie Chotyłów, są ponoć bardzo duże, o czym świadczy rosnąca aktywność powiatowego radnego.
Czy jednak prezydent Litwiniuk da się tak łatwo odsunąć od rozdawania kart w mieście? Trudno to sobie wyobrazić, tym bardziej, że przecież już w przyszłym roku czekają nas wybory samorządowe.