Senator Grzegorz Bierecki walczy o większe pieniądze dla przedsiębiorców chcących inwestować w Białej Podlaskiej

Choć prezydent Białej Podlaskiej Michał Litwiniuk na każdym kroku żali się, że PiS odbiera mu pieniądze, senator Grzegorz Bierecki udowodnił właśnie, że jest zupełnie odwrotnie. Parlamentarzysta z naszego regionu zapowiedział złożenie poprawki do ustawy o podatku dochodowym, która sprawi, że takie miejscowości jak Biała Podlaska mają szanse na większe wpływy podatkowe dzięki  ściąganiu nowych inwestycji. Pytanie, czy panowie senatorowie z opozycji, którzy mają większość w tej izbie, zgodzą się z Biereckim i poprą pomysł, czy kolejny raz udowodnią, że los miast, które po reformie samorządowej straciły swój status i pozycję niewiele ich obchodzi, a w gruncie rzeczy zależy im głównie na metropoliach.

– Jednym z celów ustawy jest wspomaganie procesów inwestycyjnych w regionach słabo rozwiniętych gospodarczo. W tej grupie należy uwzględnić gminy miejskie na prawach powiatów grodzkich, których rozwój został zakłócony znacząco po utracie statusu miast wojewódzkich. Stanowią one lokalne stolice małych regionów ze znacznym potencjałem i terenami inwestycyjnymi, ale nie spełniają wskaźnika 150% stopy bezrobocia i 80 % dochodów na mieszkańca. Wstępna analiza pokazuje, że takie miasta jak Zamość, Łomża, Biała Podlaska, Ciechanów, Elbląg czy Włocławek nie spełnią pierwszego wskaźnika 150 % stopy bezrobocia.  Podobnie rzecz się ma z wieloma miastami średniej wielkości. Te małe regiony stanowią  komplementarną całość z gminami w ramach wspólnoty interesów – żyją w lokalnej symbiozie i ważną rzeczą państwa jest te procesy wspierać. Dobrze rozwijające się średnia miasta oddziaływają na społeczności lokalne w sferze niematerialnej  w sposób, którego gminy nie są w stanie unieść samodzielnie. Do tej sfery należy zaliczyć edukację, sztukę, tradycję, komunikację czy integrację w ramach małych ojczyzn. Uwzględnienie tych poprawek będzie bardzo korzystne dla zrównoważonego rozwoju tych małych społeczności – czytamy w uzasadnieniu przedstawionym przez senatora Grzegorza Biereckiego.

Jak dowiadujemy się z uzasadnienia, na korzyść takiego rozwiązania przemawiają ostatnie procesy migracyjne kapitałów inwestycyjnych w Europie Zachodniej. Raporty wielu instytucji finansowych pokazują chociażby jak odpływa kapitał inwestycyjny z Niemiec, a wiele niemieckich firm małych i średnich przenosi zakłady produkcyjne poza Niemcy z uwagi na obciążenia, jakie zostały na nie nałożone w sferze podatków, administracji i braku pracowników. W interesie Polski jest, aby ten kapitał, te firmy trafiły do Polski zamiast np. na Słowację, do Czech, Rumunii czy Bułgarii. Perspektywa pięcioletniego okresu zwrotu kapitału jest łakomym bonusem przyciągającym inwestorów.

– Teraz kiedy zmieniają się lokalizację inwestycji, bo cała UE pracuje nad przybliżaniem inwestycji zakładów na terytorium UE z odległych krajów. Polska i kraje Europy Środkowej są beneficjentem wydarzeń pocovidowych. Wychodzimy z inicjatywą, by skierować ten strumień w miejsca, w których takie inwestycje są bardzo potrzebne. W miejsca gdzie mamy wysokie bezrobocie, gdzie potrzebujemy impulsu rozwojowego, to dobra inicjatywa, za którą bardzo panu posłowi dziękuję. Myślę, że warto jednak przy tej okazji popracować nad zmianą wskaźników i spojrzeć na problem tych dawnych miast wojewódzkich, które przy tak przyjętych wskaźnikach nie będą mogły z tego skorzystać. One dysponują infrastrukturą potrzebną przy tego typu inwestycjach – tłumaczył podczas posiedzenia senator Grzegorz Bierecki podczas posiedzenia komisji budżetów i finansów publicznych.  – Te miasta dawne wojewódzkie niestety są w tej chwili w sytuacji wyludniania się, depopulacji i ucieczki kapitału stamtąd. Postulowałbym przyjęcie zmian – dodał Bierecki

Czy poprawka przygotowana przez senatora z Południowego Podlasia spotka się z poparciem innych członków Senatu? Jeżeli zostanie odrzucona przez opozycję, będzie to kolejne zlekceważenie mieszkańców takich miast jak stolica naszego regionu i dowód na to, że „Polskę powiatową” PO, PSL i SLD tak naprawdę mają w nosie.