Aż 1000 z 1400 spółek, w których udziały miał Skarb Państwa zostało sprzedanych w prywatne ręce za rządów koalicji PO-PSL. Po zmianie władzy, część z nich udało się odkupić i dziś przynoszą Polsce duże zyski i budują bezpieczeństwo naszego kraju. To są twarde dane i bazując na nich można spodziewać się, że gdyby w Polsce doszło do zmiany władzy, nowy rząd kierowany przez Donalda Tuska ponownie rozpoczął wyprzedaż majątku narodowego. Zresztą jego partyjni koledzy mówią o tym wprost.
– Chcemy zadeklarować, że skończymy z tymi monopolami państwowymi, przez które wy płacicie olbrzymie ceny za paliwa, za energię elektryczną i za gaz. Tutaj w województwie pomorskim widać doskonale, jak źle, jeśli wszystko znajduje się w jednych rękach. Olbrzymie ceny paliw są w Polsce możliwe właśnie dlatego, że to jest jeden wielki państwowy monopolista, w którym niekompetentny człowiek realizuje chorą ideę Kaczyńskiego. – mówił nie tak dawno jeden z liderów PO Borys Budka, zapominają najwyraźniej, że Polska ma jedne z najniższych cen paliwa w Europie, a wzrost jego cen na całym kontynencie to efekt wojny, jaką Rosja wydała Ukrainie. To także „frycowe”, które musimy płacić za nieodpowiedzialną politykę pryncypałów Tuska z Niemiec i Brukseli.
Podczas niedawnego wystąpienia premier Mateusz Morawiecki przypomniał, że „przez osiem lat rządów Platformy Obywatelskiej wyprzedali majątek o wartości 58 mld zł”.
– Na co poszły te pieniądze? Może jakiś program społeczny, był zrobiony? A może dwie wielkie autostrady wybudowano za te blisko 60 mld zł? – pytał retorycznie Mateusz Morawiecki, przypominając jak wyglądały rządy jego poprzedników.
Nie jest tajemnicą, że za Tuska rząd planował sprzedać nie część stacji, ale pakiet kontrolny całego LOTOSU z całą rafinerią w Gdańsku rosyjskiej firmie przejętej chwilę później przez Rosnieft. Niedawno ci sami ludzie protestowali, kiedy Orlen wykupywał gdańską spółkę.
Zresztą to Orlen dziś jest solą w oku polityków opozycji, a jej naczelni ekonomiści na każdym kroku próbują dezawuować jego rolę.
– Orlen musi utracić uprzywilejowaną pozycję na rynku gazu i paliw. Musimy także dokonać bardzo dokładnej analizy finansowej spółki, prześledzić zawierane przez nią umowy. Policzyć, jakie będą korzyści i koszty związane z konkretnymi działaniami. Nie rozmawiamy o wydzielaniu z Orlenu wchłoniętych wcześniej podmiotów, mam na myśli zarówno Lotos, jak i PGNiG. Wyjątkiem jest Energa Dystrybucja, co wiąże się z generalnym pomysłem na transformację energetyczną, którego elementem będzie wydzielenie spółek dystrybucyjnych z koncernów, dla stworzenia pola konkurencji na neutralnej sieci. Polityka klimatyczna i podporządkowana jej transformacja całej niemal gospodarki to będzie wielkie zadanie nowego rządu. Musimy odbudować wolny rynek, konkurencję, wykorzystać potencjał tkwiący w samorządach. To poprawi jakość życia obywateli – mówił Andrzej Domański z KO, którego Tusk namaścił na naczelnego speca jego formacji od gospodarki.
Jeszcze ostrzej w sprawie Orlenu wypowiadał się kolejny gospodarczy tuz PO Bogusław Grabowski.
– Powinniśmy przestać opowiadać, co zrobił Obajtek i co powinien zrobić, tylko natychmiast rozbić ten koncern! Nie dopuścić do fuzji z Lotosem, bo to doprowadziło do tego, że udział Orlenu w rynku hurtowym to 90 proc. Orlen ustala sobie ceny detaliczne i hurtowe. Konkurencji nie ma. Opozycja powinna przywrócić zręby konkurencyjności na rynku paliw. Gospodarka musi być oparta na prywatnych podmiotach działających na rynku konkurencyjnym, a nie państwowych, upolitycznionych, działających w warunkach monopolu. Nie widzę powodu, by istniały jakiekolwiek państwowe firmy. Firmy paliwowe, energetyczne, porty, lotniska mają być prywatne. – mówił wprost, przedstawiając plany swojego stronnictwa na rządzenie Polską.
Daniel Obajtek, który stoi na czele Orlenu i straży polskiej energetyki, boli polityków PO szczególnie. Nic dziwnego, jest żywym dowodem na to, że Orlenem można zarządzać dobrze i może on zarabiać a nie przynosić straty. Co ważne Orlen zarabia gros pieniędzy za granicą!
– Dzisiaj Orlen przyciąga 41 proc. zysków z zagranicy. To znaczy, że do Polski przyciąga 41 proc. zysków, czyli zabiera je z zagranicy i te pieniądze służą Polsce – przypomniał premier Morawiecki
To na przykład z tych środków Orlen mógł przeznaczyć 14 mld zł, na rekompensaty wysokich cen gazu.
– Właśnie dlatego dzisiaj gaz jest dużo tańszy dla gospodarstw domowych oraz dla firm, bo mamy potężne koncerny, które są częściowo kontrolowane przez Skarb Państwa, ale zachowują się rynkowo, są bardzo sprawne, mają dobre wyniki i mogą współtworzyć naszą gospodarczą tkankę – wyjaśnił premier.
Jak zauważa senator Grzegorz Bierecki, za rządów PO-PSL systematycznie ograniczano rolę państwa, oddając jego kompetencje w prywatne ręce i często niestety były to ręce przestępców.
– Konsekwencją tego była wielka dziura VAT-owska, na której zarabiali kryminaliści. Na efekty nie trzeba było długo czekać, państwo coraz bardziej się zadłużało i zmuszane było ograniczać koszty, a tracili najsłabsi. Nie było wielkich programów społecznych, zamykano posterunki policji i urzędy pocztowe, likwidowan0 garnizony wojskowe. Dopiero nam, poprzez naprawę finansów publicznych, udało się odwrócić ten trend. To PiS wprowadził program 500+, a później zamienił go na 800+, to nasz rząd znacząco obniżył podatki i zwiększył kwotę wolną, to Zjednoczona Prawica wprowadziła 13 i 14 emeryturę, to my troszczymy się polskich rolników. Przykłady można mnożyć. A jedynym gwarantem zapewniającym, że te programy przetrwają jest kolejna kadencja PiS – podsumowuje senator Grzegorz Bierecki.