„Linia Zdrady Tuska”. Tak chcieli oddać pół Polski wrogom

Ustawienie obrony Polski na linii Wisły w trakcie rządów Tuska to zdrada mieszkańców Polski wschodniej. Oddanie blisko połowy kraju to wstyd dla ekipy Tuska.

Rząd PiS wprowadził doktrynę obrony każdego centymetra kwadratowego Polski. Zmieniono w ten sposób plany obronne z czasów rządów PO-PSL, które zakładały obronę na linii Wisły. To linia zdrady Tuska.

– To oddanie pod okupacje obszaru kraju, który zamieszkuje kilkanaście milionów Polaków. To ponad 2 mln mieszkańców Lubelszczyzny, ponad 2 miliony mieszkańców Podkarpacia, Ponad 1 mln mieszkańców Podlasia, blisko 1,5 mln mieszkańców Warmii i Mazur, a także ponad 2 miliony mieszkańców Mazowsza, ponad 2 miliony mieszkańców Małopolski. Oczywiście cały nasz region też byłby wystawiony na łaskę i niełaskę wroga. Pamiętamy jak jeden z ludzi Tuska mówił obrzydliwie o Polsce Wschodniej. Teraz widać, że to nie były tylko słowa, ale także działania, takie jak plan obrony na linii Wisły – mówi w rozmowie z naszym portalem senator Grzegorz Bierecki.

W krytycznych słowach o pomysłach obrony na linii Wisły wyraża się też premier Mateusz Morawiecki w najnowszym spocie Prawa i Sprawiedliwości.

– To zdrada polskich interesów, bo taka strategia powoduje, że okupowane jest pół Polski, a drugie pół jest ostrzeliwane. Ta strategia zagrażała nie tylko wschodowi, ale i zachodowi. Słyszeliście? Czy Tusk nazwał niemiecką okupację i zabory byciem pod wpływem kultury Zachodu?” – pyta szef rządu w spocie.

Premier Podkreślił, że „nie pierwszy raz Tusk obraża i dzieli Polaków na tych z +Polski A+ i +Polski B+, na tych lepszych i tych gorszych”.  – Według Tuska tylko ci głosujący na Platformę Obywatelską zasługują na rozwój i szacunek. To jest nieakceptowalne” – zaznaczył w spocie szef rządu.

Teraz jest jasne czemu Tusk i jego ekipa likwidowali jednostki wojskowe w Polsce wschodniej. To wszystko składa się w całość. Kilkaset jednostek organizacyjnych wojska zlikwidowanych, zdecydowana część na wschód od Wisły. To wywieszenie białej flagi przed zagrożeniem ze wschodu.

Takie plany obronne to był dla Polski wstyd w NATO. Pewnie śmiano się tam przez łzy. Czy wyobrażamy sobie, że Niemcy zaczęliby się bronić na Łabie? Albo Ukraińcy na Dnieprze? Przecież dziś wojska Putina byłyby przy polskiej granicy, gdyby taką strategię przyjęła Ukraina. Jak NATO miało bronić każdego centymetra polskiej ziemi, jak mówi dziś prezydent Biden, jak rząd Tuska miał plany obronne zakładające obronę na Wiśle?

– Oczekujemy od Tuska wyjaśnień, odpowiedzi od Tuska na pytania: skąd ta nienawiść do Polski wschodniej? Dlaczego doktryna z czasów Pana rządów zakładała praktycznie okupację całej Polski za Wisłą. Czy nie wie Pan, że wówczas Irpień, Bucza, Bachmut byłyby w Przemyślu, Chełmie, Hrubieszowie i Bartoszycach? Dlaczego Pana rząd zostawiał samą sobie Polskę Wschodnią? – pyta ostro poseł Dariusz Stefaniuk  i przypomina, jak wyglądały rządy PO dla Południowego Podlasia – Tam gdzie mieszkam, w Polsce Wschodniej nie było niczego. Tusk rządził jak słynny Kononowicz. Nie było inwestycji infrastrukturalnych, samorządy nie miały żadnych możliwości pozyskiwania środków. Polacy z Polski Wschodniej przypomną to Tuskowi 15.10 – wyjaśnia parlamentarzysta z Białej Podlaskiej.