Radzyńscy policjanci jako pierwsi przybyli na miejsce pożaru naczepy ciężarowej, w której znajdowało się 29 sztuk bydła i własnymi siłami rozpoczęli gaszenie ognia. Wszelka zwłoka groziła tym, że płomień mógłby rozprzestrzenić się na cały zestaw pojazdów. Mundurowi natychmiast podjęli walkę z żywiołem i dzięki ich szybkim działaniom udało się stłumić płomienie. Kolejny raz udowodnili, że pełnienie służby w policyjnym mundurze to odpowiedzialność i poświęcenie na rzecz mieszkańców i obywateli.
Policjanci Zespołu Patrolowo-Interwencyjnego radzyńskiej komendy sierż. szt. Przemysław Całuch oraz post. Paweł Pożarowszczyk jeszcze przed przybyciem straży pożarnej znaleźli się na miejscu pożaru naczepy ciężarowej, którą było przewożone 29 sztuk bydła. Do zdarzenia doszło w środową noc kilka minut przed godziną 2:00 w miejscowości Borki. Funkcjonariusze natychmiast chwycili za gaśnice i zaczęli walczyć z ogniem. Użyli do tego gaśnicę znajdującą się na wyposażeniu radiowozu, a także gaśnic przekazanych przez osoby będące na miejscu zdarzenia.
Dzięki szybkim działaniom policjantów udało się stłumić płomienie. Na miejsce wezwana została Straż Pożarna, a ogień został dogaszony przez strażaków. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Szybka reakcja policjantów zapobiegła rozprzestrzenianiu się ognia na dalszą cześć naczepy ciężarowej, a także uchroniła przewożone zwierzęta. Wartość ocalonego mienia przez przedstawiciel firmy oszacował została na kwotę niemal 700 tysięcy złotych – wyjaśnia podkomisarz Piotr Mucha