W zeszłym tygodniu opisywaliśmy polityków opozycji – głównie tych związanych z Trzecią Drogą, czyli PSL i Polską 2050, którzy podczas ślubowania poselskiego odwołali się w swojej przysiędze do Boga. Okazuje się, że spośród wszystkich posłów aż 130 nie zdecydowało się na zawierzenia roty przysięgi Bogu. To głównie politycy KO, Lewicy, ale też Trzeciej Drogi.
Odsetek senatorów, którzy nie zdecydowali się na zakończenie przysięgi słowami: tak mi dopomóż Bóg, był znacznie wyższy.
I o ile nie dziwi, że nie zdecydowali się na to politycy pokroju Marka Balickiego czy Magdaleny Biejat, to brak tej formuły w przypadku Bogdana Borusewicza, Krzysztofa Kwiatkowskiego czy Michała Kamińskiego może zaskakiwać. Na przysięgę zakończoną odwołaniem do Boga nie zdecydowali się także inni politycy Paktu Senackiego m.in.: Sławomir Rybicki, Stanisław Gawłowski, Anna Górska, Ryszard Brejza, Janusz Gromek, Adam Szejnfeld, Tomasz Grodzki, Adam Bodnar, Rafał Grupiński czy Waldemar Pawlak.
Spośród polityków koalicji KO-Trzecia Droga do Boga odnieśli się m.in. Grzegorz Schetyna, Małgorzata Kidawa-Błońska i Jacek Filip Libicki czy Kazimierz Kleina.
Ślubowanie w Senacie dobitnie pokazało, że tam, gdzie większość bezapelacyjnie mają politycy „totalnych” odwołanie do Boga schodzi na dalszy plan. A szkoda, bo w izbie namysłu przydałoby się zaufanie np. Duchowi Świętemu i jego darowi Mądrości.
Najwyraźniej „Ślubuję uroczyście jako senator Rzeczypospolitej Polskiej rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej. Tak mi dopomóż Bóg” – to dla niektórych za dużo.
Smutne jednak jest to, że niektórzy, mimo że odwoływali się do Boga, zapomnieli o nim już podczas pierwszych głosowań. Np. tego o finansowaniu in vitro z budżetu państwa. Mimo, że praktyka ta jest wątpliwa ze względów moralnych i krytykowana przez Kościół, nie zabrakło takich, którzy głosowali za jej finansowaniem. To wspomniani politycy KO: Schetyna, Kleina i Kidawa-Błońska, ale też związani z PSL-em Józef Zając, Kazimierz Michał Ujazdowski czy Jacek Trela. Zgodnie z sumieniem zachował się natomiast Jacek Filip Libicki.