Lewicowa machina ideologiczna obecnego rządu ruszyła pełną parą. Minister równości Katarzyna Kotula spotkała się z opolskim aktywistą LGBT, jednym z liderów tzw. „tęczowej lewicy” Grzegorzem Janiczakiem. Jak dowiedzieliśmy się z profilu aktywisty na portalu X , tematem spotkania była ustawa o związkach partnerskich. Janiczak pochwalił się, że to on pracuje nad nowymi rozwiązaniami i z dumą przyznał, że „współrządzi” Polską.
– Ruszamy z pracami nad ustawą o związkach partnerskich dziś z Ministrą Równości @KotulaKat omówiłem nasz plan działania na najbliższe tygodnie Miło współrządzić Polską dla wszystkich – napisał Janiczak, okraszając notkę m.in. flagą LGBT.
Ruszamy z pracami nad ustawą o związkach partnerskich 🏳️🌈 dziś z Ministrą Równości @KotulaKat omówiłem nasz plan działania na najbliższe tygodnie
Miło współrządzić Polską 🇵🇱 dla wszystkich @teczowalewicaa @__Lewica @Lewica_News pic.twitter.com/UYFYg3OEgG
— Grzegorz Janiczak (@JaniczakG) January 4, 2024
W ten sposób aktywista otwarcie wyjawił, że w ustawie o „związkach partnerskich”, nie chodzi wcale o prawa par pozostających w konkubinacie, jak przekonywano nas m.in. podczas kampanii wyborczej, ale właśnie o homoseksualistów.
To, że taka ustawa będzie polem działań nowego rządu można było się spodziewać. Dziwi natomiast tempo prac i wrzucania tego tematu na agendę. Wydawało się, że pozycja „konserwatywnej” części „koalicji 13 grudnia” jest mimo wszystko silniejsza. Dziś widać, że zdaniem ludowców, nikt specjalnie przejmować się nie zamierza. Rewolucja bardzo szybko przechodzi w kolejną fazę, a liderzy lewicy, którzy mają mimo wszystko bardzo słaby mandat społeczny, o czym świadczy liczba uzyskanych przez nich mandatów, mogą narzucać większości swoją wolę i chwalić się, że „współrządzą Polską”.
Czy za tym głosowali wyborcy „Trzeciej Drogi”?