I tyle z wiarygodności Hołowni i Trzeciej Drogi. Pod Sejm wróciły barierki

Opozycja ostro krytykowała fakt, że za rządów PiS przed Sejmem rozstawiono barierki. Teraz okazało się, że Hołownia kazał rozstawić je ponownie.

Barierki ustawiono przed Sejmem w 2018 roku, w reakcji na agresywne protesty KOD i innych opozycyjnych organizacji. Były wielokrotnie krytykowane przez polityków ówczesnej opozycji i sympatyzujące z nimi media. Działacze KOD rozmontowali je po porażce PiSu w wyborach.

Sam Hołownia zapowiadał wcześniej, że zostaną zdemontowane. „Znikną też szpecące Sejm policyjne barierki, bo dość już tych barier nastawiano między nami. (…) Sejm nie będzie azylem dla przestępców. Sejm nie będzie polem do korupcji. Sejm nie będzie nigdy więcej trybuną dla pogardy. Mój cel i program jest prosty – chciałbym, aby rodzice, gdy w telewizji pokazują dzieciom Sejm, nie zasłaniali im oczu i nie zatykali uszu. By przeciwnie, mówili: tak można ze sobą rozmawiać, nawet gdy się ze sobą nie zgadzamy” – mówił w swoim inauguracyjnym przemówieniu. Internauci donoszą jednak, że barierki wróciły na Wiejską.

 

Do sprawy odniosła się rzecznik Hołowni Katarzyna Karpa-Świderek. Odpowiedziała posłowi Dariuszowi Piontkowskiemu, który przypomniał słowa Hołowni o tym, że barierki znikną, bo „dość już barier postawiono między nami”. „Celem nadrzędnym jest bezpieczeństwo demonstrantów i funkcjonariuszy w czasie zgromadzenia. Zabezpieczenia staną na prośbę Policji i po proteście zostaną zdemontowane. Sejm jest i będzie otwarty i bezpieczny dla obywateli. Czy to się komuś podoba czy nie” – zapewniła.

Źródło: stefczyk.info