Wstrzymane inwestycje strategiczne (m.in. suchy port w Małaszewiczach), uciekający z Polski inwestorzy zagraniczni, coraz więcej informacji o grupowych zwolnieniach w dużych firmach w różnych częściach kraju – wystarczyło pół roku, żeby „fachowcy” z Platformy, Trzecie Drogi i Lewicy zahamowali rozpędzoną w czasach PiS polską gospodarkę. Kolejnym przedsiębiorstwem w wielkich opałach jest PKP Cargo. – By ratować sytuację nowy zarząd PKP Cargo analizuje możliwość wysłania nawet co trzeciego pracownika na postojowe – informuje portal businessinsider.pl.
PKP Cargo jest strategiczną, potężną spółką kolejową, trudniącą się przewozem towarów. To właśnie ta firma miała przewozić po Europie towary z Azji trafiające do rozbudowanego suchego portu w Małaszewiczach. Jak już wielokrotnie informowaliśmy, rząd Donalda Tuska wstrzymuje tę epokową dla naszego regionu inwestycję.
CZYTAJ WIĘCEJ: Chińczycy wybierają Węgry. Dlaczego rząd Tuska odbiera nam dziejową szansę?
Jednocześnie słyszymy, że kwitnąca niedawno spółka notuje straty. „PKP Cargo odnotowało 181, mln zł skonsolidowanej straty netto w w pierwszym kwartale 2024 r., choć jeszcze rok temu pierwsze trzy miesiące roku przyniosły ponad 100 mln zł zysku. Spadł także wolumen przewożonych ładunków” – czytamy w portalu businessinsider.pl.
Zamiast rozwijać spółkę nowy zarząd zajął się „ratowaniem sytuacji”. Jak podają media, PKP Cargo zamierza od 1 czerwca wysłać nawet 30 procent załogi na przymusowe postojowe! Pracownicy, których dotkną te działania (a postojowe może trwać nawet 12 miesięcy) otrzymają świadczenie socjalne w wysokości 60 proc. miesięcznego ekwiwalentu pieniężnego, obliczanego jak wynagrodzenie za urlop wypoczynkowy, wykonywanie czynności niezbędnych dla zachowania uprawnień zawodowych, może też korzystać ze świadczeń w ramach Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych.
PKP Cargo wycofało się także ze sponsoringu m.in. Widzewa Łódź czy Unii Skierniewice. Nadszedł Tusk, zaczęły się cięcia!