Ależ wstyd! Szefem Komitetu Wojskowego Unii Europejskiej (EUMC) nie został polski generał Grzegorz Wojciechowski, tylko… Irlandczyk Seán Clancy. Klęska dyplomacji Tuska i Sikorskiego jest tym bardziej dotkliwa, że Irlandia jest krajem neutralnym, nienależącym do NATO, na obronność wydaje 0,25 proc. PKB rocznie a armia tego kraju liczy nieco ponad 6 tysięcy żołnierzy. Eksperci nie mają wątpliwości: Polska przegrała m.in. z powodu skandalicznego potraktowania przez rząd PO-PSL generała Jarosława Gromadzińskiego.
Nowy szef Komitetu Wojskowego UE rozpocznie urzędowanie w czerwcu przyszłego roku. Będzie nim generał broni Sean Clancy z Irlandii. Pewniakiem do objęcia funkcji był gen. Grzegorz Wojciechowski, z rządu Tuska szły sygnały o wielkiej „ofensywie dyplomatycznej” na rzecz wyboru Polaka.
Dlaczego więc niezwykle doświadczony generał z Polski, państwa frontowego, z coraz większą armią, wydającą na zbrojenia najwięcej w Europie przegrał z przedstawicielem kraju, który nawet nie jest w NATO, prawie nie ma własnej armii a na zbrojenia wydaje 0,25 proc. PKB? Eksperci nie mają wątpliwości: Polsce zaszkodziła skandaliczna akcja rządu PO-PSL wobec generała Jarosława Gromadzińskiego.
– Wiecie dlaczego przepadł nasz generał? Po akcji SKW w sprawie Gromadzińskiego nikt nam nie ufa. Nikt! Stąd ta klęska – skomentował w serwisie X prof. Sławomir Cenckiewicz.
– Po tym co Kosiniak-Kamysz, Tomczyk i Stróżyk zrobili z dowódcą wielonarodowego Eurokorpusu gen. Gromadzińskim było oczywiste, że nikt nie będzie poważnie podchodził do naszej kandydatury. To ci panowie odpowiadają, że Polak nie został szefem Komitetu Wojskowego UE. Amatorzy – to z kolei komentarz posła PiS Andrzeja Śliwki.
Wiecie dlaczego przepadł nasz generał?
Po akcji SKW ws Gromadzińskiego nikt nam nie ufa. Nikt! Stąd ta klęska
Dziękujemy „obuj” szefom SKW! https://t.co/AxbcPqpAwB
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) May 15, 2024
Skandal wokół odwołania generała Gromadzińskiego
Przypomnijmy: w marcu br. wybuchł wielki skandal. Ministerstwo Obrony Narodowej wydało pilny komunikat o natychmiastowym odwołaniu generała Jarosława Gromadzińskiego z funkcji dowódcy Eurokorpusu. Wojskowemu, który przeszedł do historii Białej Podlaskiej jako ten, który dowodził żołnierzom wracającym po dwóch dekadach nieobecności na Południowe Podlasie, nagle cofnięto dostęp do informacji niejawnych a Służba Kontrwywiadu Wojskowego – do której wrócili chwilę wcześniej funkcjonariusze mający na koncie współpracę z rosyjskimi służbami – wszczęła postępowanie w sprawie „nowych informacji” o naszym generale.
Jak podawał portal Onet.pl generała Gromadzińskiego wyrzucono bez uprzedzenia NATO. – Sprawę komplikuje fakt, że Eurokorpus jest obecnie w stałym dyżurze bojowym NATO – podaje Onet. „Zanim generał trafił do Strasburga, przeszedł pełną procedurę sprawdzającą przez służby i został upoważniony do dostępu do informacji o najwyższych klauzulach tajności w Polsce i w NATO — Cosmic Top Secret. Służby nie miały do niego żadnych zastrzeżeń przed objęciem jednego z najważniejszych stanowisk w Sojuszu” – czytamy w portalu
– W nawiązaniu do licznych komentarzy i spekulacji związanych z wszczętym przez SKW postępowaniem kontrolnym dotyczącym poświadczenia bezpieczeństwa osobowego wobec mojej osoby chciałbym oświadczyć, że przez 34 lata zawodowej służby wojskowej zawsze dobro służby, dobro Ojczyzny stawiałem na pierwszym miejscu, często kosztem rodziny – skomentował generał Jarosław Gromadziński – Pełniąc służbę na stanowiskach sztabowych i dowódczych, w kraju oraz za granicą, jak również współpracując z sojusznikami z NATO zawsze godnie reprezentowałem mundur żołnierza polskiego. Chciałbym zapewnić, że nie mam sobie nic do zarzucenia. Wierzę, że wszczęta przez SKW procedura kontrolna zakończy się dla mnie pozytywnie. W tym miejscu serdecznie dziękuję za słowa wsparcia i otuchy w tych trudnych dla mnie i mojej rodziny chwilach – dodał.
To, w jaki sposób ministerstwo potraktowało Jarosława Gromadzińskiego, wzbudziło oburzenie wśród wojskowych.
— Jeżeli służby mają, jakieś podejrzenia wobec oficera służącego w NATO, to wzywa się go do kraju na rozmowę. Jeśli sprawa jest poważna, wycofuje się go ze struktur, wcześniej informując o tym sojuszników, a nie robi międzynarodową aferę, jak w przypadku gen. Gromadzińskiego. To jest uderzenie nie tylko w generała, lecz w wizerunek w państwa polskiego. Bo to jest niebyła rzecz, by w taki sposób odwoływać dowódcę międzynarodowej struktury wojskowej – mówił jeden z rozmówców Onetu.
Generał Jarosław Gromadziński w latach 2018-2022 był dowódcą słynnej „Żelaznej Dywizji”, a więc 18 Dywizji Zmechanizowanej Wojska Polskiego. Jej częścią jest 1. Warszawska Brygada Pancerna, której żołnierze stacjonują w Białej Podlaskiej.