Rząd chce powołać biuro pomocy prawnej dla żołnierzy i funkcjonariuszy Straż Granicznej. Ma ono pomagać tym, których prześladuje… ten sam rząd! – Ministrowie Tuska robią teatr. Tymczasem obrońcom naszych granic potrzebne jest sprawne, uczciwie państwo, które stoi za nimi murem – komentuje senator Grzegorz Bierecki.

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że rząd „nie tylko chce zmienić przepisy dotyczące użycia broni”, ale planuje też powołać biuro pomocy prawnej. Jak mówił wyraźnie przygaszony klęską wyborczą Kosiniak-Kamysz biuro ma służyć żołnierzom, funkcjonariuszom Straży Granicznej oraz policjantom.

– Żeby bezpieczna i bezpłatna pomoc prawna trafiła do każdego. Biuro miałoby pomagać w każdej sprawie, jednak w szczególności w tych dotyczących użycia broni przez funkcjonariuszy – powiedział minister obrony narodowej.

Przypomnijmy, że to właśnie za użycie broni w sytuacji bandyckiej napaści grupy rozwścieczonych migrantów podległa Kosiniakowi-Kamyszowi Żandarmeria Wojskowa zakuła w kajdany służących na granicy żołnierzy. Prokuratura Adama Bodnara przedstawiła zaś dzielnym wojskowym zarzuty. Zabrano im też połowę wynagrodzenia.

– Wygląda na to, że oni najpierw będą wyprowadzali żołnierzy w kajdanach, a potem udzielać im pomocy prawnej. Pan Kosiniak-Kamysz zapłaci za prawników, którzy mają doprowadzić do tego, by reprezentowane przez tego samego pana Kosiniaka-Kamysza państwo przegrywało spory z żołnierzami. I chce, byśmy uwierzyli, że to wszystko będzie na poważnie – komentuje senator Grzegorz Bierecki, który natychmiast po informacji o skandalicznym uwięzieniu żołnierzy na granicy zaoferował im prawdziwą pomoc prawną. – Ministrowie Tuska robią teatr. Tymczasem obrońcom naszych granic potrzebne jest sprawne, uczciwie państwo, które stoi za nimi murem. Od żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej słyszymy tymczasem, że morale spadło do zera i że czują się oni prześladowani przez obecną władzę – dodał parlamentarzysta.