Przewoźnicy mówią „dość”. W sobotę rozpoczynają wielki protest przeciwko bezczynności rządu i lekceważeniu ich postulatów. Odbędzie się on na węźle w Międzyrzecu Podlaskim. – Nasza branża ginie – mówią przewoźnicy.
O skandalicznym zachowaniu rządu PO, PSL i Lewicy wobec przewoźników mówił dzisiaj na antenie telewizji wPolsce.pl doskonale znany w naszym regionie Alvin Gajadhur, były Główny Inspektor Transportu Drogowego a dzisiaj doradca prezydenta Andrzeja Dudy.
– Jako doradca pana prezydenta jestem w stałym kontakcie z branżą, zwłaszcza z przewodniczącym Komitetu Obrony Przewoźników i Pracodawców Transportu, panem Waldemarem Jaszczurem. Niestety, Ministerstwo Infrastruktury nie spełniło praktycznie żadnych postulatów tej branży. Było podpisane, bodajże w styczniu, porozumienie – powiedział Gajadhur.
– Zapisy tego porozumienia nie zostały spełnione. Pan minister Dariusz Klimczak zaprosił przedstawicieli przewoźników na spotkanie. Przewoźnicy przyszli, a nie przyszedł pan minister – ujawnił także doradca prezydenta.
Przewoźnicy wyjdą w sobotę rano na kluczowy węzeł drogowy pod Międzyrzecem Podlaskim. Zablokowany zostanie wiadukt na skrzyżowaniu krajowej „dwójki” i „dziewiętnastki”.
– Sygnalizowaliśmy nasze problemy już od dawna, ale żadne decyzje nie zapadły. Wszystko to populizm, a nasza branża ginie – mówi, cytowany przez „Dziennik Wschodni” przewodniczący Komitetu Obrony Przewoźników i Pracodawców Transportu Waldemar Jaszczur.
– Transport i budownictwo to kluczowe branże napędzające gospodarkę. Tymczasem, tylko w pierwszym kwartale roku upadłość ogłosiło 120 przewoźników. 1400 znajduje się w restrukturyzacji – powiedział „DW” Jaszczur.
Protest ma potrwać do 27 czerwca. Do Międzyrzeca mają zjechać transportowcy z całej Polski.