Donald Tusk mówił o setkach tysięcy wpuszczonych do Polski migrantów. Sprzyjający mu publicyści krzyczeli o „największej aferze III RP”. Powołano komisję śledczą, za którą zapłaciliśmy wszyscy miliony złotych. Dziś okazuje się, że nie było żadnej „wielkiej afery wizowej”. Portal wPolityce.pl dotarł do analizy Prokuratury Krajowej (już pod wodzą Adama Bodnara) przygotowanej specjalnie dla szefa komisji śledczej Michała Szczerby. Wynika z niej, że śledztwo dotyczy zaledwie 607 wniosków i 358 wydanych wiz.
Jedyną prawdziwą aferą wizową są kłamstwa Donalda Tuska, Michała Szczerby i reszty polityków koalicji 13 grudnia na temat rzekomo ogromnego procederu wydawania wiz za łapówki. Tusk opowiadał o setkach tysięcy migrantów i o wizach sprzedawanych na stolikach przed polskimi konsulatami w Afryce. Michał Szczerba urządzał widowiska, nazywane dla niepoznaki posiedzeniami komisji śledczej, na których bredzono o największej aferze III Rzeczpospolitej.
„Czytając analizę Prokuratury Krajowej, przygotowaną w lutym dla Michała Szczerby, przewodniczącego komisji śledczej ds. „afery wizowej”, nie ma się najmniejszych wątpliwości, że cała sprawa została celowo rozdmuchana. W dokumencie, do którego treści dotarł portal wPolityce.pl wprost napisano, że śledztwo dotyczy zaledwie 607 wniosków cudzoziemców, a w jedynie 358 przypadkach wizy zostały skutecznie wydane” – czytamy na wPolityce.pl.
Według wPolityce.pl nie ulega wątpliwości, że sprawa miała dla służb, w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy, priorytetowy charakter, a czynności przeprowadzane były sprawnie i bez żadnej zwłoki.
„To także zadaje kłam retoryce używanej przez nowego europosła PO oraz obecnego premiera. Z dokumentu przesłanego Szczerbie przez Prokuraturę Krajową wynika, że śledztwo m.in. ws. Edgara K. i Piotra W. (byłego już sekretarza stanu w MSZ) wszczęto 7 marca 2023 roku, a już 3 dni później doszło przedstawienia pierwszych zarzutów dwójce pośredników, którzy (jak wynika z ustaleń prokuratury) wręczać łapówki Edgarowi K. Wcześniej sprawą zajmowały się służby (CBA), których materiał doprowadził do rozbicia szajki i zakończenia procederu” – informuje portal.
Nie było też żadnej próby zmiany przepisów, która rzekomo – jak przekonywała Platforma i jej sprzymierzeńcy – umożliwiałyby masowy napływ cudzoziemców.
– Prośbę o zajęcie stanowiska do projektu rozporządzenia przesłano do Mateusza Morawieckiego – Prezesa Rady Ministrów, ministrów, Koordynatora Oceny Skutków Regulacji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Prezes Rządowego Centrum Legislacji. Na stronie RCL nie zostały opublikowane jakiekolwiek stanowiska. Zakończenie prac legislacyjnych spowodowane było wycofaniem w/w projektu – cytuje analizę Prokuratury Krajowej portal wPolityce.pl.
– „Afera wizowa” to jedynie medialnie rozdmuchany przykład urzędniczej korupcji o bardzo ograniczonej skali faktycznej, która szybko została wychwycona i zneutralizowana działaniami służb oraz prokuratury i to w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy – puentują autorzy artykułu.