„Aktywiści” pomagali migrantom przedostać się na Zachód. Czy sąd będzie wobec nich surowy?

Przed sądem stanie niebawem grupa Polaków, którzy w szczycie kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy pomagali migrantom z Afryki i Bliskiego Wschodu dostać się na Zachód Europy. Działanie sieci opisuje Wirtualna Polska.

Sprawa ma swój początek w marcu 2022 roku. Podczas zatrzymania samochodu z migrantami wywożonymi spod granicy. W aucie znaleziono smartfona, w którego pamięci był zrzut z mapy Googla „z wyrysowaną trasą przez kompleks leśny do miejscowości Pogorzelce”. Z tego samego telefonu łączono się z przemytnikami migrantów działającymi na Białorusi.

Z wydobytych wiadomości, wynika, że w szczycie kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy po naszej stronie działała grupa, która sama nazwała siebie „siecią ludzi”. Ich celem była pomoc w transporcie migrantów na Zachód. Zapisy rozmów znajdują się w aktach sądu w Hajnówce” – czytamy w wp.pl.

Jak podaje portal, „aktywiści” pomagali migrantom „z pobudek ideologicznych” i nie brali pieniędzy. Ma to być argumentem dla sądu, by potraktował ich łagodnie a być może nawet – odstąpił od wymierzenia kary. Śledztwo w sprawie grupy prowadziła prokuratura w Hajnówce (woj. podlaskie).

CZYTAJ TAKŻE: Premier Francji wsypał Tuska! Już za dwa lata migranci w Białej Podlaskiej

Źródło: wp.pl Autor: red.
Fot. screen YT