Skutecznym można być także w opozycji. Przekonuje o tym dzisiejsze specjalne posiedzenie senackiej komisji infrastruktury, podczas której zadeklarowano, że formalności związane z przejęciem Cargotoru przez PKP PLK zakończą się do końca roku, a nie do połowy roku przyszłego, jak wcześniej twierdził rząd. Parlamentarzyści otrzymają także pisemną odpowiedź wiceministra infrastruktury na pytanie senatora Grzegorza Biereckiego o konieczność nowelizacji ustawy umożliwiającej finansowanie rozbudowy parku logistycznego w Małaszewiczach.
– Wskazaliśmy zasadność dokończenia tej transakcji – mówił dzisiaj o przekazaniu Cargotoru z PKP Cargo do PKP PLK pełniący obowiązki prezesa tej pierwszej spółki Marcin Wojewódka. – Do końca tego roku postaramy się to zamknąć. Jesteśmy w trakcie dokonywania wycen – dodał.
Najważniejsza inwestycja w historii regionu
Bez „dopięcia” tej sprawy nie ruszy budowa wielkiego parku logistycznego w Małaszewiczach. Ma on być częścią szlaku z Chin i Dalekiego Wschodu do Unii Europejskiej. Dzięki temu, że towary będą odprawiane i clone u nas (a nie np. w Niemczech) do budżetu Polski w pierwszych 10 latach funkcjonowania suchego portu ma trafić około 50 miliardów złotych! Skokowy rozwój przeżyje nasz region – będą tysiące nowych, dobrze płatnych miejsc pracy a pieniądze będą płynąc szerokim strumieniem także do kas lokalnych samorządów.
– Deklaracje prezesa PKP Cargo oznaczają, że opóźnienie projektu wyniesie rok a nie półtora roku, jak to zakomunikował nam przedstawiciel resortu infrastruktury podczas niedawnej specjalnej sesji sejmiku lubelskiego. To pokazuje, że warto walczyć. Wraz z licznymi przyjaciółmi z naszego regionu wywieramy i będziemy wywierać nieustanną presję na rząd w sprawie Małaszewicz. Ten projekt musi zostać zrealizowany – powiedział nam senator Grzegorz Bierecki, który zabiegał o zwołanie posiedzenie senackiej komisji w sprawie Małaszewicz.
Co z finansowaniem? Czy będzie nowelizacja?
Parlamentarzysta pytał wiceministra infrastruktury Piotra Malepszaka o to, czy przyjęta w czasach rządów PiS ustawa zapewniająca finansowanie największej w historii województwa lubelskiego inwestycji w związku z ostatnimi opóźnieniami będzie musiała być znowelizowana.
– Czy terminy i kwoty tam zawarte są aktualne? – pytał senator Bierecki. – A jeśli byłaby konieczność znowelizowania tej ustawy, to czy pan minister nie zechciałby wnioskować o zawarcie jej w ustawie okołobudżetowej? – dodawał.
Malepszak nie potrafił odpowiedzieć na tak szczegółowe pytania. Zobowiązał się, że udzieli odpowiedzi na piśmie.
– Liczę, że będzie ona wyczerpująca i zostanie udzielona bez zbędnej zwłoki – skomentował w rozmowie z naszym portalem senator Grzegorz Bierecki.
CZYTAJ TAKŻE: Ważne stanowisko sejmiku w sprawie Małaszewicz. Senator Bierecki: „Zwłoka jest najgorszym rodzajem odmowy”
Ludzie Tuska „schodzą na ziemię” w sprawie CPK
Poza sprawą Małaszewicz podczas posiedzenia Malepszak informował w imieniu rządu o postępach w pracach nad Centralnym Portem Komunikacyjnym i związaną z nim siecią połączeń kolejowych. Dyskusja, w której brali udział m.in. posłowie Paulina Matysiak i Marcin Horała, przedstawiciele stowarzyszenia „Tak dla CPK” i eksperci, była długa i burzliwa.
– Schodzimy na ziemię – powtarzał wielokrotnie wiceminister Malepszak, próbując wyjaśnić, dlaczego rząd Tuska tak dotkliwie okaleczył projekt CPK. Według Malepszaka próba sięgania po unijne pieniądze to „porywanie się z motyką na słońce” zwłaszcza, jeśli projekty są „niedojrzałe” i mogą być źle odebrane przez unijnych urzędników. Wiceminister nie wykluczył też dalszych cięć w infrastrukturze kolejowej w związku z procedurą nadmiernego deficytu, którym objęła właśnie Polskę Unia Europejska.
Opinie nie na miejscu
Poseł Marcin Horała krytykował Malepszaka ze jego stwierdzenia, iż program CPK jest opóźniony a jego założenia były nierealne. Zwrócił on uwagę, że tego typu opinie ze strony człowieka związanego z formacją, która z powodu zemsty politycznej zatrzymała na pół roku wszelkie prace, są nie na miejscu. Wypunktował też wiceministra za kuriozalne stwierdzenie, że dostępność kolei będzie zapewniana dzięki uruchomieniu połączeń autobusowej.
– Wychodząc z takiego założenia w Polsce jest stuprocentowa dostępność do kolei, bo z każdego miejsca można dostać się do pociągu. Autobusem, samochodem, rowerem albo na piechotę – drwił Horała.
Horała miażdżył też sposób myślenia zaprezentowany przez przedstawiciela rządu Tuska, a opierający się na dogmatyczne stosowanym rachunku ekonomicznym. Malepszak mówił bowiem, że kolei do miejscowości, gdzie mieszka 10 czy kilkanaście tysięcy mieszkańców, po prostu nie opłaca się budować.
– Można też przecież powiedzieć, że doprowadzenie gdzieś bieżącej wody się nie opłaca, bo mieszkańcy nie zapłacą tyle, by zwrócił się koszt rury – mówił Horała przypominając, że w cywilizowanych państwach istnieje coś takiego jak usługi publiczne, gdzie rachunek ekonomiczny w wersji Balcerowiczowskiej po prostu nie obowiązuje.
Warto zwrócić uwagę, że przyciskany przez byłego pełnomocnika rządu ds. budowy CPK Piotr Malepszak nie był w stanie przesądzić, czy inwestycje kolejowe w ramach CPK inne niż linia „Y”, łącząca Warszawę z Wrocławiem i Poznaniem w ogóle powstaną! To oznaczałoby wyrzucenie z i tak „odchudzonego” projektu wielu ważnych połączeń szybkiej kolei, m.in. z Warszawy do Lublina i Lwowa oraz z Białegostoku do Lublina i do Rzeszowa.
‼️Informacja rządu na posiedzeniu senackiej komisji infrastruktury – „nie przesądzamy, że inwestycje kolejowe w ramach CPK inne niż Y zostaną zrealizowane lub nie”. 😱
Czyli innymi słowy zagrożona jest realizacja:
🤬Centralnej Magistrali Kolejowej – Północ (Płock, Włocławek,…— Marcin Horała (@mhorala) July 23, 2024