Nawet 3 lata więzienia grożą 44-latkowi zatrzymanemu za jazdę po pijaku przez policjantów z Radzynia Podlaskiego. Tak się spieszył do pracy, że wyprzedzał, gdzie się da. Miał pecha (a normalni kierowcy – szczęście), bo trafił na policjantów.
Wszystko rozegrało się na drodze numer 63. W Białej pod Radzyniem jadący na motocyklach policjanci z radzyńskiej drogówki zobaczyli auto pędzące w kierunku Łukowa.
Zareagowali na styl jazdy
– Po ich wyprzedzeniu gwałtownie zahamował i zjechał na pas ruchu którym jechały pojazdy, zmuszając tym do hamowania innych. Policjanci zareagowali na styl jazdy kierującego i zatrzymali go do kontroli – relacjonuje starszy aspirant Piotr Woszczak z policji w Radzyniu Podlaskim.
Ponad 2 promile
Teraz 44-latek odpowie przed sądem za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Za tego typu przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do lat 3, sądowy zakaz kierowania pojazdami oraz wysoka kara finansowa, a także świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz pomocy Postpenitencjarnej w wysokości od 5000 zł do 60 000 zł.