20-latka z Białej Podlaskiej chciała jechać na Narodowy, żeby na własne oczy zobaczyć występ Taylor Swift. Udało jej się znaleźć w internecie bilety. Zamiast jechać na koncert, musiała jednak iść na policję.
– Planując udział w koncercie ulubionego artysty nie należy tracić czujności – rozpoczyna smutną opowieść nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z policji w Białej Podlaskiej. Przekonała się o tym 20-latka, która marzyła, żeby na żywo zobaczyć Taylor Swift. Niestety, bilety dawno były wyprzedane – na występ Amerykanki wybierało się wszak pół Europy. Ale nagle zdarzył się cud…
Bilet w internecie
– Kobieta znalazła na portalu społecznościowym ogłoszenie dotyczące sprzedaży biletów na koncert znanej piosenkarki. Zainteresowana zakupem skontaktowała się ze sprzedającą – opowiada nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Bialczanka zapłaciła PayPalem 750 złotych i czekała na wejściówkę. Okazało się jednak, że musi jeszcze dopłacić za zmianę danych na bilecie. Przedłużał się też czas ich wysyłki.
– W trakcie trwającej korespondencji sprzedająca poprosiła ją o zwrot gotówki, którą rzekomo przelała na konto pokrzywdzonej. 20-latka postąpiła zgodnie z prośbą, nie sprawdzając danych na potwierdzeniu otrzymanych środków. Dopiero, gdy skontaktował się z nią kolejny pokrzywdzony twierdząc, że to on dokonał przelewu i został oszukany przez sprzedającą zrozumiała, że padła ofiarą oszustwa – informuje bialska policja.
Zamiast koncertu była policja
Kontakt ze sprzedającą się urwał. Bialczanka, zamiast do Warszawy na Taylor Swift, musiała przyjść na policję i złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
– Apelujemy o ostrożność przy transakcjach internetowych. Kupując bilety na różnego rodzaju wydarzenia sportowe lub kulturalne najbezpieczniej jest dokonywać zakupu za pośrednictwem podmiotów uprawnionych do sprzedaży oraz dystrybucji biletów – podsumowuje Barbara Salczyńska-Pyrchla.