Minister oświaty z Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka prowadzi antyreligijną rewolucję w szkołach. Ma być mniej lekcji, łączone klasy i bez oceny zaliczanej do średniej. – Barbara Nowacka naruszyła konstytucyjną zasadę legalizmu – mówi o wprowadzanych bez konsultacji z Kościołem zmianach prof. Paweł Borecki z Zakładu Prawa Wyznaniowego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
Przypomnijmy: Barbara Nowacka w iście rewolucyjnym zapale od razu po objęciu funkcji szefowej Ministerstwa Edukacji Narodowej zabrała się za „opiłowywanie katolików” z rzekomego przywileju, jaką jest możliwość nauczania religii w szkołach. Według ogłoszonego przez nią rozporządzenia od nowego roku szkolnego możliwe będzie łączenie klas z różnych poziomów edukacyjnych na lekcjach religii (czyli np. dzieci z 6 klasy będą miały katechezę razem z dziećmi z klasy 8). Religię wypycha się na ostatnią albo pierwszą lekcję danego dnia nauki. Stopień z religii nie będzie wliczany do średniej. Planowane jest także zmniejszenie liczby godzin religii do jednej tygodniowo.
Nowacka musiała uzyskać aprobatę
Oceniając te zmiany w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prof. Paweł Borecki z Uniwersytetu Warszawskiego przypomniał, że „zgodnie z art. 12 ust. 2 wciąż obowiązujących przepisów ustawy o systemie oświaty z 1991 r. zmiana rozporządzenia z 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizacji nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach powinna nastąpić w porozumieniu z Kościołem katolickim, Kościołem prawosławnym oraz innymi oficjalnie działającymi Kościołami i związkami wyznaniowymi”.
W praktyce, jak tłumaczy prof. Paweł Borecki, zapis ten oznacza, że organ wydający rozporządzenie – czyli MEN – musi uzyskać aprobatę zainteresowanych. Czyli Kościoła katolickiego i innych kościołów czy związków wyznaniowych działających w Polsce, które nauczają religii w ramach publicznego systemu edukacji.
– Pani minister Nowacka powinna zatem skierować do wszystkich związków wyznaniowych, przynajmniej tych, które nauczają religii w systemie oświaty publicznej, zaproszenie do dialogu, którego celem byłaby zmiana obowiązujących zasad organizacyjnych nauki religii w szkolnictwie publicznym. Można zastrzec, że brak odpowiedzi w określonym terminie przyjmuje się jako domniemanie aprobaty propozycji ministerstwa – mówi prof. Borecki.
„Naruszyła fundamentalną konstytucyjną zasadę legalizmu”
Nic takiego się nie stało, żadnych konsultacji nie było.
– Minister Nowacka, wydając rozporządzenie nowelizujące bez porozumienia z Kościołami i związkami wyznaniowymi, naruszyła art. 12 ust. 2 obowiązujących przepisów ustawy o systemie oświaty. Postąpiła też niezgodnie z rozporządzeniem premiera z 2002 r. w sprawie zasad techniki prawodawczej. Naruszyła w konsekwencji fundamentalną konstytucyjną zasadę legalizmu, czyli praworządności, stanowiącą, iż organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa – podkreśla naukowiec z Uniwersytetu Warszawskiego. I dodaje, że przepis jego zdaniem należy zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego. Mogą to zrobić nie tylko parlamentarzyści czy organy państwa, ale także związki wyznaniowe. W przypadku Kościoła katolickiego konieczne byłoby upoważnienie polskich władz kościelnych przez Stolicę Apostolską.
TAK dla religii w szkole
Czy Kościół zdecyduje się podjąć działania w tym kierunku? Nie wiadomo. Episkopat podkreśla, że zmiany wprowadzane są bez konsultacji i że rugowanie religii ze szkół to dyskryminacja katolików.
Przeciwko działaniom Nowackiej organizują się wierzący. Ruszyła właśnie akcja „TAK dla religii w szkole”, organizowana przez cztery tygodniki katolickie: „Niedziela”, „Gość Niedzielny”, „Idziemy” i „Przewodnik Katolicki”. Jak zauważa bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski inicjatywa redakcji „wpisuje się w szereg akcji podejmowanych przez Kościół, katechetów oraz rodziców, mających na celu wyrażenie stanowczego sprzeciwu wobec krzywdzących i niesprawiedliwych działań Ministerstwa Edukacji Narodowej dotyczących szkolnych lekcji religii”.
„Propozycje resortu edukacji należy uznać za przejaw nierównego traktowania korzystających ze szkolnej katechezy uczniów, ale także ich rodziców i nauczycieli religii. Wzmacniają one podział obywateli na zasługujących na respektowanie ich praw i niezasługujących na to” – podkreślają inicjatorzy akcji „TAK dla religii w szkole”.
Mimo wielu głosów sprzeciwu Ministerstwo Edukacji Narodowej pozostaje niewzruszone. Religia ma być usuwana w cień a uczniowie uczęszczający na lekcje religii traktowani jak dziwolągi. Dlatego tygodniki katolickie dołączyły do jednego z wydań list do minister Barbary Nowackiej, który można podpisać i wysłać do reprezentantki Koalicji Obywatelskiej.
Co ważne, swój protest można również wyrazić za pośrednictwem internetu na stronie: https://lekcjereligiiwszkole.pl/