Dwa lata temu w Odrze zakwitły złote algi. Z wody wyciągnięto tony śniętych ryb a ówczesna opozycja zrobiła raban na pół Europy, domagając się dymisji rządu. Kiedy dzisiaj dzieje się tam to samo, obecna władza tylko bezradnie rozkłada ręce. A kiedy przypomnieć im, co mówili podczas poprzedniej katastrofy, wyśmiewają sami siebie!
W internecie furorę robią wpisy obecnej władzy sprzed dwóch lat, w których działacze PO, Lewicy czy Trzeciej Drogi domagali się na przykład, żeby z powodu śniętych ryb w Odrze rząd Mateusza Morawieckiego podał się do dymisji. Przypominane są happeningi rozmaitych organizacji „ekologicznych”, straszących w 2022 roku całkowitą zagładą nie tylko Odry, ale wręcz całej Polski, przypominane fragmenty programów informacyjnych, gdzie z niezależnego od człowieka zanieczyszczenia rzeki robiono aferę na miarę Watergate. Dziś, kiedy rządzi „właściwa” opcja ekolodzy siedzą cicho, w lewicowych mediach sprawa prawie nie istnieje a politycy ówczesnej opozycji kasują wpisy sprzed dwóch lat.
„Wypłynął całkowity rozkład naszego państwa”
Dzisiaj na temat śniętych ryb w Odrze i jej dopływach wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski rozmawiał w Polsacie News z Marcinem Fijołkiem. Gospodarz programu „Graffiti” zacytował pewną wypowiedź, ale nie podał jej źródła ani daty, kiedy została wygłoszona.
– Zgodzi się pan z tezą, że wraz ze śniętymi rybami w Odrze na wierzch wypłynął całkowity rozkład naszego państwa w segmencie rządowym? – zapytał Zgorzelskiego Fijłołek.
– To chyba jakaś taka pisowska narracja zwiastująca koniec świata. Trzeba powiedzieć jedno, dlaczego te złote algi pojawiają się w rzekach, skoro rzeki są słodkowodne, a one powinny się pojawiać, jeżeli już to w rzekach słonowodnych? No z prostego powodu, że te rzeki zostały zasolone przez duże zakłady przemysłowe. Nie zrobiono nic w tej kwestii za PiS-u i nie za wiele do tej pory – powiedział Piotr Zgorzelski.
Zgorzelski wyśmiał sam siebie
Okazało się, że nie tylko narracja nie jest „pisowska”, ale jest wręcz „peeselowska” i „Piotrozgorzelska”.
– To pana słowa, sprzed 2 lat, jak rządziło PiS, jak był taki sam problem z algami i śniętymi rybami – powiedział do skonsternowanego działacza PSL Marcin Fijołek.
– To narracja polityczna, która dzisiaj moim zdaniem ma zupełnie inny charakter, ponieważ widzę, że kierownictwo resortu w tej sprawie coś robi – próbował przykryć swoją kompromitację Zgorzelski.
Zgodzi się pan z tezą, że wraz ze śniętymi rybami w Odrze na wierzch wypłynął całkowity rozkład naszego państwa w segmencie rządowym?
Zgorzelski: To pisowska narracja zwiastująca koniec świata.
Nie, to pana słowa, sprzed 2 lat, jak rządziło PiS, jak był taki sam problem z algami. pic.twitter.com/J7GNYeZRUp— Edyta Kazikowska (@ekazikowska) August 19, 2024