Chcieliście nowych dróg? To się nie doczekacie. Wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak mówi wprost: inwestycje w drogi trzeba hamować. Dlaczego? Bo wymieramy i jest coraz mniej kierowców…
Ostatnie osiem lat to skokowy rozwój infrastruktury w naszym regionie. Ruszyła budowa Via Carpatii, buduje się autostrada do granicy z Białorusią, nowe i zmodernizowane drogi pojawiły się w niemal każdej gminie.
Ukarali nasze województwo
Ale to już koniec. Rząd Platformy, PSL, Hołowni i Lewicy nie widzi potrzeby rozwijania jakiegoś tam Południowego Podlasia czy innych regionów leżących daleko od wielkich aglomeracji. Utworzony przez PiS Rządowy Fundusz Rozwoju Dróg został pozbawiony pieniędzy. Najbardziej „ukarano” w ten sposób województwo lubelskie. Rząd obciął nam pulę dostępnych środków o 200 milionów złotych – zamiast blisko pół miliarda nasze samorządy dostaną na drogi zaledwie 258 mln zł. I nie słyszymy tu sprzeciwów polityków PSL, dzięki którym rząd Tuska powstał i trwa.
CZYTAJ TAKŻE: Rząd Tuska zedrze z przewoźników za drogi. „Prosimy o odroczenie”
Niedasizm-wymieralizm
Nie ma też szans na dalszy rozwój sieci szybkich dróg. Mówił o tym wprost na słynnym Campusie Polska Przyszłości Rafała Trzaskowskiego wiceminister infrastruktury.
– Inwestycje w drogi trzeba hamować. Idziemy siłą inercji i już są pomysły, żeby dublować ekspresówki bez zważania na bardzo silne tendencje, które pojawiły się w ostatnich latach, które są związane z demografią. Zaczyna brakować kierowców, więc nie ma potrzeby budowy dróg wysokiej przepustowości – powiedział Piotr Malepszak. Jego szef, polityk PSL Dariusz Klimczak, nie odciął się od dziwacznych tłumaczeń Malepszaka.
– Nowa forma niedasizmu. Niedasizm-wymieralizm – skomentował cierpko Michał Czarnik, wiceprezes stowarzyszenia „TAK dla CPK”.
Nowa forma niedasizmu. Niedasizm-wymieralizm pic.twitter.com/ee4c98emS5
— Michał Czarnik (@MichalCzarnik) August 25, 2024