Brawo! Władze Międzyrzeca ujęły szwendającego się po mieście łosia. Po sprawnej akcji służb i ludzi dobrej woli Rogacz trafił tam, gdzie jego miejsce – do lasu.
Łosie to w ostatnich miesiącach rzecz w Międzyrzecu dość powszechna. Zwierzęta wchodzą do miasta, szukając pożywienia. Masywne kopytne budzą u niektórych lęk (i słusznie, bo starcie z łosiem może zakończyć się tragicznie), wędrując po ulicach łosie narażają też na niebezpieczeństwo same siebie.
Pospał sobie i poszedł do lasu
Kiedy władze miasta zostały powiadomione o kolejnym gościu, postanowiły więc natychmiast działać. Przed dwa dni łoś był uważnie obserwowany. W końcu padły strzały. Ale spokojnie, nikt łosiowi nie chciał zrobić krzywdy. Zwierzę zostało po prostu uśpione i przewiezione do lasu w okolicach Halas. Kiedy łoś się obudził, wesoło ruszył na poszukiwanie lepszego życia.
CZYTAJ TAKŻE: Łosie kontra ludzie. Policja prosi o rozwagę
Oni pomogli
Jak czytamy na stronie miedzyrzec.pl, transport zwierzęcia zapewnił Prezes Polskiego Związku Hodowców Jeleniowatych Marek Sławiński. O zdrowie i bezpieczeństwo łosia zadbał zaś dr hab. weterynarii Michał Krzysiak z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.
Akcja nie byłaby możliwa, gdyby nie druhowie z OSP Śródmieście i OSP Zawadki, którzy nosili uśpionego łosia. Cały proces zabezpieczali także miejscowi policjanci.