Chcą wygonić rolników ze wsi? PiS broni gospodarzy

Mandaty za zakłócanie ciszy nocnej w czasie żniw, wysokie kary dla rolników za to, że śmierdzi z gospodarstw – oto rzeczywistość polskiej wsi, gdzie gospodarze mają coraz mniej do powiedzenia kosztem budujących się „miastowych”. Posłowie PiS chcą to zmienić i przedstawiają projekty ustaw, które zabezpieczą rolnikami przed kuriozalnymi pozwami i karami.

Rolniczą Polską wstrząsnął niedawny wyrok, na mocy którego Szymon Kluka, rolnik z łódzkiego, musi zapłacić 100 tysięcy złotych, bo sąsiadom nie odpowiadają zapachy wydobywające się z chlewni, którą panu Szymonowi zostawili rodzice. Eksperci przekonują, że w przypadku, gdy sądy potraktują rozstrzygnięcie z Łodzi jako precedens, hodowla trzody chlewnej będzie w Polsce właściwie niemożliwa.

CZYTAJ WIĘCEJ: Koniec hodowli trzody w Polsce? Ma zapłacić 100 tys., bo z chlewni śmierdzi…

„Wzywamy do działań”

Posłowie PiS zaprosili Szymona Klukę na dzisiejsze posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Nie chcemy, aby działalność rolnicza w Polsce była karana, bo dzisiaj ten wyrok sądu to umożliwia. Wzywamy Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi do działań, których dzisiaj nie widzimy pomimo jego deklaracji, oraz przyjazdu na teren tego gospodarstwa. Dzisiaj na komisji rolnictwa chcemy się zapytać o te działania oraz chcemy porozmawiać o przyszłych rozwiązaniach prawnych, ale przede wszystkim pomóc rozwiązać sprawę tego konkretnego rolnika, ponieważ jest to dramat jego i jego rodziny – mówił poseł PiS Krzysztof Ciecióra.

Skoro sądy zaczynają orzekać w oderwaniu od rzeczywistości, rolą polityków, posłów jest to, ażeby przygotować takie przepisy, które ich zabezpieczą w możliwości prowadzenia przez nich działalności rolniczej. Bo to jest kluczowe. Przygotowaliśmy dwa projekty ustaw. Jeden nowelizujący ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego, a drugi o emisjach w prowadzeniu działalności rolniczej – dodawał innym parlamentarzysta prawicy Andrzej Śliwka.

CZYTAJ TAKŻE: Rolnicy dalej z mandatami za to, że pracują. Platforma, Hołownia i Konfederacja popiera kary!

Ziemia i szef KOWR w dwóch osobach

O kolejnych problemach rolników – tym razem z dostępem do ziemi – poinformowała podczas konferencji w Sejmie posłanka Anna Gembicka. Według niej rolnicy alarmują o coraz większych nieprawidłowościach w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa.

Biją na alarm w sprawie zakończenia dzierżaw tzw. „trzydziestek”. To jest ta ustawa, która nakazywała zwrot 30% gruntów w przypadku dużych dzierżawców. Część z nich tego nie zrobiła. I teraz ta ziemia, te dzierżawy miały trafić do rolników. Mimo to, cały ten proces jest wstrzymywany – mówiła Gembicka.

Posłanka przypomniała, że w KOWR mamy dzisiaj kuriozalną sytuację – dyrektorem tej instytucji mianowano czynnego posła PSL Henryka Smolarza. Ta sama osoba odpowiada więc za działalność ważnej instytucji i, jako poseł, ją nadzoruje i ma np. prawo kontrolować.

Jedno jest pewne: dzisiaj partia Kosiniaka-Kamysza ma w ręku wszystkie narzędzia, by pomóc rolnikom. Na razie nie zrobiła nic, by je wykorzystać.

CZYTAJ TAKŻE: Tak to się robi w PSL! Miał sprawę za narkotyki, został dyrektorem państwowej spółki

Źródło: x.com Autor: red.
Fot. x.com/pisorg.pl