Cóż za standardy! Żona Burego w KOWR, bo minister „nie wiedział”, że ma zarzuty

Pamiętacie „aferę podkarpacką” PSL? Żona jej głównego bohatera, byłego barona partii Jana Burego, została właśnie wicedyrektorką w rzeszowskim KOWR. Nie przeszkodził w tym fakt, że… kobieta zasiądzie na ławie oskarżonych razem z małżonkiem. Minister rolnictwa Czesław Siekierski tłumaczy, że Urszula Rogóż-Bury ma kompetencje a on sam „nie wiedział o zarzutach” wobec niej.

Aferę ujawnia „Wirtualna Polska”. Jak przypominają dziennikarze portalu, Urszula Rogóż-Bury, żona słynnego Jana Burego, byłego barona PSL na Podkarpaciu, sama ma zarzuty w sprawie, która zakończyła karierę jej męża.

Wielkie wpływy i wielkie łapówki

Przypomnijmy: Jan Bury miał – według prokuratury – brać sute łapówki za to, że, dzięki swoim wielkim wpływom, był w stanie załatwić wiele spraw, m.in. dla biznesmena Mariana D. Urszula Rogóż-Bury miała zaś, zdaniem śledczych, ukrywać nielegalnie zdobyty majątek męża. Chodzi o wydarzenia z 2015 roku, z okresu niedługo przed zatrzymaniem Burego przez CBA.

„Na kilkanaście dni przed akcją CBA małżeństwo stawiło się u rzeszowskiej notariusz Anny Mossoń. Celem wizyty było zawarcie umowy o rozdzielności majątkowej i o podziale majątku wspólnego. W następstwie tego Urszula Rogóż-Bury nabyła dwie nieruchomości, akcje spółki Agro-Technika (obecnie Praska Giełda Spożywcza) oraz gotówkę na kontach. W sumie mienie o wartości 2,2 mln zł” – podaje „Wirtualna Polska”.

„Śledczy twierdzą, że Rogóż-Bury musiała wiedzieć, że celem umowy o podziale majątku ma być uniknięcie zabezpieczenia go przez śledczych, a potem przepadek po ewentualnym wyroku skazującym” – czytamy w portalu.

Siekierski nie wiedział

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie „afery podkarpackiej”, niebawem ma ruszyć proces. Mimo ciążących na niej zarzutów Urszula Rogóż-Bury okazała się być idealną kandydatką na stanowisko wicedyrektorki Krajowego Ośrodka Wspierania Rolnictwa w Rzeszowie. KOWR to instytucja podległa ministrowi rolnictwa. Jest nim Czesław Siekierski z PSL. Lokalne media podają, że nominacja żony Jana Burego to efekt jego wciąż dużych wpływów w partii Kosiniaka-Kamysza.

Urszula Rogóż-Bury twierdzi, że zarzuty przedstawione jej przez prokuraturę są całkowicie bezpodstawne. W rozmowie z wp.pl minister Czesław Siekierski zapewnił, że nie wiedział o zarzutach dla małżonki dawnego barona swojej partii i że zażąda w sprawie jej nominacji wyjaśnień od szefostwa KOWR.

CZYTAJ TAKŻE: Kolejne gigantyczne trzęsienie ziemi u ludowców. Sprawa Burego ostatecznie pogrąży PSL?

Autor: red.
Fot. Polskie Radio/MRiRW