Rolnicy znowu na drogach. Sprzeciw wobec Mercosur i działań rządu

Polacy nie wierzą, że rząd Tuska, Kosiniaka-Kamysza, Hołowni i Lewicy przeciwstawi się zabójczej dla naszego rolnictwa umowie UE-Mercosur. Dziś na drogi znowu wyjechały traktory. To ostrzegawczy protest, który ma wymóc na rządzących jakiekolwiek działania.

Umowa UE-Mercosur ułatwi import ogromnej ilości żywności z Ameryki Południowej. Znacznie tańsze – bo produkowane bez unijnych obostrzeń i wymogów – mięso i płody rolne zaleją europejski rynek. Zyskają wielkie korporacje handlujące żywnością, stracą rolnicy z krajów Unii.

Ostrzeżenie

Rolnicy nie wierzą w deklaracje obecnego rządu, który, ustami Donalda Tuska i polityków PSL, przebąkuje o jakimś sprzeciwie wobec umowy z Mercosur. Dlatego w kilkunastu miejscach w Polsce trwają protesty mające być ostrzeżeniem dla rządzących. Demonstrujący nie blokują dróg – stoją na poboczach lub jeżdżą ciągnikami po miastach.

Zielony Ład tylnymi drzwiami

W woj. lubelskim rolnicy zgromadzili się m.in. w Tarnawatce (powiat tomaszowski), Białopolu (pow. chełmski) czy w Tarnogrodzie (pow. Biłgorajski). Na opublikowanej przez organizatorów mapce protestów znajduje się także Biała Podlaska. Tutaj rolnicy demonstrowali już 23 listopada.

– Chcieliśmy wyrazić swój sprzeciw wobec działań rządu i Komisji Europejskiej jeżeli chodzi o umowę Mercosur i ustawę łańcuchową. Nadal nie został wprowadzony porządek związany z Zielonym Ładem, które przepisy są wprowadzane tylnymi drzwiami – mówił wówczas Piotr Kisiel, prezes stowarzyszenia Polski Rolnik z powiatu bialskiego.

Źródło: farmer.pl, Radio Lublin, x.com Autor: red.
Fot. ilustracyjne/arch.