Oni nawet się nie kryją. Do wyborów będą udawać, a jak wygra Trzaskowski, zgotują nam obyczajowy koszmar!

Ta władza jest pozbawiona skrupułów i wstydu. Nawet się nie kryją, że na czas kampanii wyborczej trzeba schować najbardziej kontrowersyjne, lewackie pomysły. A jak już uda się oszukać ludzi, że Trzaskowski to kandydat umiarkowany i koalicja będzie miała pełnię władzy – pójdą na całość!

Przykładów tej strategii jest wiele. Po pierwsze Rafał Trzaskowski nagle zmienił poglądy: próbuje wmówić ludziom, że to nie on stał za decyzją o zakazie krzyży w warszawskim urzędzie, mówi o patriotyzmie i wypowiada się przeciwko Zielonemu Ładowi. Po drugie: chowane są najbardziej „postępowe” projekty ustaw. Wprost mówiła o tym w Sejmie minister ds. równości Katarzyna Kotula. Chodzi o „uzgodnienie płci”, czyli wprowadzenie regulacji pozwalających transseksualistom szybciej uzyskiwać oficjalne potwierdzenie zmiany płci.

Kampania to nie czas na transseksualistów

Rozmawiamy o rządowym projekcie o uzgodnieniu płci. Dlaczego o nim nie mówimy publicznie, dlaczego my nie mówimy o nim w mediach? Ponieważ podjęliśmy decyzję, że do końca kampanii prezydenckiej i do końca procesu związanego ze związkami partnerskimi nie chcemy o tym mówić – klarowała Kotula.

Kampania prezydencka to jest najgorszy możliwy moment i kampania, żeby rozpoczynać debatę publiczną w mediach na tematy osób transpłciowych – dodawała.

Nowacka się wycofuje

No i najważniejsze. Czerwona jak cegła minister edukacji narodowej Barbara Nowacka – na życzenie premiera Tuska – zdecydowała, że forsowany przez nią przedmiot „edukacja zdrowotna” nie będzie na razie obowiązkowy. „Edukacja zdrowotna” to m.in. uczenie dzieci w podstawówkach o masturbacji, homoseksualizmie i tak dalej. Przeciwko skandalicznemu pomysłowi Nowackiej protestowali w całej Polsce rodzice i politycy opozycji.

CZYTAJ WIĘCEJ: Przymusowa edukacja seksualna naszych dzieci? Rośnie sprzeciw wobec pomysłu rządu

Muszę ochronić szkołę przed awanturą polityczną. W 2025 roku edukacja zdrowotna będzie przedmiotem nieobowiązkowym – powiedziała dziś w radiu RMF FM Barbara Nowacka. Dodała, że będzie „zachęcała” rodziców, nauczycieli i w ogóle wszystkich, by chodzili na edukację zdrowotną.

Wyborcza ściema

Decyzja zapadła po protestach rodziców i presji Karola Nawrockiego oraz polityków PiS. Gdyby nie to – przedmiot byłby obowiązkowy. Chociaż po wyborach pewnie minister Nowacka wróci do forsowania tego projektu – napisał w serwisie X poseł PiS Andrzej Śliwka, przypominając niedawną wypowiedź Nowackiej w Sejmie, w której stwierdziła ona, że kto jest przeciwko edukacji zdrowotnej (czyli także seksualnej), ten… reprezentuje pornolobby.

Przecież wszyscy wiedzą, że to jest ściema wyborcza i zaraz po maju powiedzą, że nie mówili tego, co dzisiaj mówią. Kłamca notoryczny ma to do siebie, że nawet wierzy w to, co kłamie i nawet zapomina, że kłamie. Taka jest Nowacka, Tusk i cała ta władza – skomentował Przemysław Czarnek, poprzednik Barbary Nowackiej na stanowisku ministra. Polityk PiS wezwał też, aby jeszcze nasilić protesty przeciwko seksualizacji dzieci w szkołach.

Źródło: RMF FM, sejm.pl, x.com Autor: red.
Fot. gov.pl