Skandal! Rząd nie pomógł rodzinie poległego policjanta z naszego regionu

Mimo zapowiedzi ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka, do rodziny zastrzelonego na służbie asp. szt. Mateusza Biernackiego nie trafiła pomoc od rządu Tuska. Na jakiekolwiek wsparcie od państwa, któremu wiernie służył aspirant Biernacki, czeka pochodząca z Białej Podlaskiej żona policjanta i dwójka małych dzieci.

Śmierć asp. sztabowego Mateusza Biernackiego wstrząsnęła całą Polską. Pochodzący z Żurawlówki mężczyzna służył w Komendzie Rejonowej Warszawa VI. Do Warszawy przeprowadziła się z nim pochodząca z Białej Podlaskiej żona. Pan Mateusz był doświadczonym, cenionym przez współpracowników i przełożonych policjantem.

Tragedia na Inżynierskiej

23 listopada ub. r. został wezwany do interwencji na ul. Inżynierską, warszawską mekkę handlarzy narkotykami i wszelakiej patologii. Mieszkańcy zawiadomili stróży prawa, że po ulicy biega człowiek z maczetą w ręku. Mateusz Biernacki wraz z kolegą próbowali okiełznać agresora. Byli bez mundurów. Na pomoc ruszył im patrol mundurowych. 21-letni, początkujący policjant z tego drugiego patrolu oddał strzał w kierunku asp. szt. Biernackiego. Niestety, śmiertelny.

CZYTAJ TAKŻE: Zastrzelony policjant będzie pochowany w Białej Podlaskiej. „Świat zabrał mi cię zbyt wcześnie”

Sprawca postrzelenia usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień i nieuzasadnionego użycia broni służbowej, co spowodowało śmierć innej osoby.

Bliscy policjanta bez pomocy

Tuż po tragedii minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak zapewniał, że rodzina poległego policjanta otrzyma natychmiast rentę i odszkodowanie. Mówił, że „decyzje już zapadły”. Minęły dwa miesiące i z obietnicą Siemoniaka jest tak, jak z wszystkim innym w wykonaniu tego rządu: nic się nie zadziało.

Do dzisiaj moja Mocodawczyni, która została z dwójką malutkich dzieci (2 i 5 lat) oraz kredytem, nie otrzymała od państwa wsparcia finansowego. Ładnie wyglądają deklaracje w mediach i obecność na pogrzebach, ale to wstyd, że wdowa i małe dzieci zostały tak potraktowane – poinformował adwokat żony policjanta mec. Bartosz Lewandowski. – Śledztwo w prokuraturze trwa, Rodzina śp. Mateusza Biernackiego i my o sprawie nie zapomnieliśmy – zapewnił prawnik.

 

Źródło: x.com Autor: red.
Fot. policja