– Mieszkańcy Polski Wschodniej mieli prawo wiedzieć jaki los szykował dla nich pierwszy rząd PO-PSL – mówi poseł PiS Mariusz Błaszczak w odpowiedzi na zarzuty, które chcą mu przedstawić bodnarowcy za ujawnienie skandalicznych planów
– Gdybym jeszcze raz stanął przed dylematem odtajnienia ich nieaktualnych planów oddania połowy Polski bez walki, zrobiłbym to bez wahania! – podkreślił Mariusz Błaszczak, publikując specjalne nagranie, w którym wyjaśnia tło zdarzeń sprzed kilku lat i motywy swojej ówczesnej decyzji.
Mieszkańcy Polski Wschodniej mieli prawo wiedzieć jaki los szykował dla nich pierwszy rząd PO-PSL. Gdybym jeszcze raz stanął przed dylematem odtajnienia ich nieaktualnych planów oddania połowy Polski bez walki, zrobiłbym to bez wahania! pic.twitter.com/FqAtjeAXnn
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) February 13, 2025
„Linia zdrady”
Plany zostały pokazane przez Mariusza Błaszczaka we wrześniu 2023 roku. Ówczesny minister obrony narodowej ujawnił skandaliczne dokumenty za czasu rządów PO-PSL, zgodnie z którymi polska armia miałaby się bronić na linii Wisły, zatem było to równoznaczne z oddaniem terenów Polski Wschodniej napastnikom ze Wschodu.
Obnażenie niekompetencji i pogardy poprzedników dla takich regionów, jak nasz wywołało wściekłość ówczesnej opozycji. Teraz nadszedł czas zemsty. Prokurator generalny Adam Bodnar przekazał do Sejmu wniosek o uchylenie za to immunitetu posłowi PiS Mariuszowi Błaszczakowi. Według bodnarowców Błaszczak przekroczył swoje uprawnienia, odtajniając dokumenty dotyczące Planu Warta.
– Donald Tusk nie może wrócić już do tego, żeby pół Polski oddać Rosji, a przed 2015 roku tak było. Jestem politykiem, a bycie politykiem to służenie też mieszkańcom Polski Wschodniej. (…). Te dokumenty już nie obowiązywały wtedy, kiedy rządził PiS. To było z korzyścią dla Polaków mieszkających na wschodzie – zawsze będę dbał o Państwa interesy – mówił w Sejmie Mariusz Błaszczak.
Nieaktualne dokumenty
Politycy PiS przypominają też najważniejszą informację, skrzętnie pomijaną w prorządowych mediach: kiedy Błaszczak odtajnił dokumenty, nie były one już obowiązującą doktryną obronną Polski. Rząd PiS miał tu zupełnie inne podejście, zakładając obronę każdego centymetra naszego terytorium.
– To jest nikczemna zemsta reseciarzy rękoma Bodnara – skomentował wniosek w sprawie Błaszczaka poseł Sebastian Kaleta. – To zemsta Tuska za to, że Polacy poznali prawdę o tym, że w razie rosyjskiej agresji z automatu miliony Polaków trafiłyby pod rosyjską okupację.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Linia Zdrady Tuska”. Tak chcieli oddać pół Polski wrogom