Izba Cywilna Sądu Najwyższego uznała, że rodzice nie muszą uczestniczyć w procedurze zmiany płci dziecka. Dzisiaj by zmienić płeć trzeba pozwać matkę i ojca. Według SN wystarczy sprostowanie aktu stanu cywilnego. Decyzja ucieszyła rząd Tuska, któremu tym razem nie przeszkadza, że Izba jest rzekomo „nielegalna”
We wtorkowej uchwale Izby Cywilnej Cywilnej Sądu Najwyższego sędziowie uznali, że prawna prawna procedura zmiany płci powinna następować na zasadzie sprostowania aktu stanu cywilnego a nie w ramach procesu. Dzisiaj, aby zmienić płeć transseksualista musi pozwać swoich rodziców.
Nie trzeba procesu z rodzicami
SN uznał, że żądanie zmiany oznaczenia płci jest „zbliżone do postępowania o sprostowanie aktu stanu cywilnego”, które odbywa się w trybie nieprocesowym.
– Wszechstronna analiza prawna prowadzi do wniosku, że sprawy o zmianę oznaczenia płci z aktu urodzenia powinny być rozpoznawane nie – jak obecnie – w trybie procesowym, ale w trybie postępowania nieprocesowego – powiedziała sędzia sprawozdawca Agnieszka Jurkowska-Chocyk.
– Nie ma zatem potrzeby tworzenia sztucznego pozwanego, jak ma to miejsce w procesach o zmianę płci. Proces oparty jest na idei sporu prawnego. Tymczasem proces o zmianę płci nie jest wynikiem sporu dwóch podmiotów o przeciwstawnych interesach, w których istnieje potrzeba rozstrzygania sporu przez niezależny podmiot w postaci sądu – Jurkowska-Chocyk.
Dobry wyrok, więc nie mówią o „neosędziach”
Warto dodać, że według władzy Tuska sędzia Jurkowska-Chocyk jest „neosędzią” a Izba Cywilna Sądu Najwyższego nie jest żadnym sądem. To znaczy, tak by było, gdyby stanowisko SN było dla władzy niekorzystne. Ale że władza popiera ułatwienia dla transseksualistów, to przyjęła decyzję sędziów z entuzjazmem.
– Sąd Najwyższy wydał przełomowy wyrok – napisała na X minister ds. równości Katarzyna Kotula. – Polskie prawo nie może wykluczać, dyskryminować i dzielić polskich rodzin. Osoby transpłciowe, które chcą dokonać korekty płci, nie będą musiały już pozywać własnych rodziców, a sprawy o uzgodnienie płci, będą się toczyły droga nieprocesową! – dodała.
CZYTAJ TAKŻE: Kompromitacja „ministry” od równości. Kotula podawała się za magistra, którym nie jest