O rozważną i ostrożną jazdę samochodem nie trzeba apelować tylko tego dnia. Polska nadal należy do niechlubnej czołówki krajów Unii Europejskiej – w wypadkach drogowych śmierć ponosi najwięcej osób. W ubiegłym roku na naszych drogach miało miejsce ponad 35 tys. kolizji, w których śmierć poniosło ponad trzy tysiące osób, a blisko 44 tys. zostało rannych.
Warto tego dnia zorganizować bezpłatne szkolenia bezpiecznej jazdy, a kierowców, którzy popełnili drobne wykroczenia „nagrodzić” zamiast mandatu i punktów karnych, testem na symulatorach zderzeń czołowych, czy dachowania. Takie praktyczne doświadczenie miałoby na celu uświadomienie im, jakie np. jest ryzyko niezapinania pasów. Nadal dość drażliwą kwestą jest reakcja na sytuację, kiedy widzimy, że ktoś po spożyciu alkoholu chce wsiąść za kółko. Zasada jest jedna: nie pozwólmy mu na to! Tragedia, która może się rozegrać na drodze, może dotyczyć także naszych najbliższych.
A jak mieszkańcy Białej Podlaskiej odnoszą się do Dnia Bezpiecznego Kierowcy?
Piotr Lipniak uważa, że każdego dnia kierowca powinien być ostrożny, a akcja bezpiecznego kierowcy powinna być organizowana częściej. – Nie tylko tego dnia policja powinna nagradzać kierowców, takich jak ja, którzy jeżdżą zgodnie z zasadami ruchu drogowego. Ja zawsze przestrzegam dozwolonej prędkości, mam zapięte pasy, a wnuka, Kamila przewożę w foteliku i zapiętych pasach – dodaje.
Monika Chaberek, jest do tej pory poruszona śmiercią dziecka pozostawionego w samochodzie w upalny dzień. Uważa, że i takich wypadków powinien dotyczyć Dzień Bezpiecznego Kierowcy. – Tu chodzi o rozwagę i odpowiedzialność, jak zapominamy o naszych pasażerach, dziecku, czy psie, to jest karygodne wykroczenia każdego człowieka, kierowcy – podsumowuje. – Mówmy o tym wszystkim nie tylko tego dnia, może tym najbardziej opornym coś w głowie zostanie – kończy rozmowę. Pani Janina, z prawem jazdy od blisko 15 lat, uważa, że jest bezpiecznym kierowcą, robi terminowe przeglądy, jeździ zgodnie z przepisami i zawsze przepuszcza pieszych na pasach.