Trudno nie odnieść wrażenia, że podobna niechęć do typowo miejskich spraw udziela się innym włodarzom zapatrzonym w swojego kolegę ze stolicy. Jest takie byłe wojewódzkie miasto na wschodzie kraju, gdzie „żywiołem prezydenta też nie są cieknące rury i ustalanie opłat za śmieci”. Lepiej tańczyć, śpiewać i błyszczeć. Tyle tylko, że tu szans na prezydenturę Polski raczej nie widać.
W samej PO nie jest tajemnicą, iż politykowi marzy się stołek prezydenta Polski. Jest wręcz przekonany, że w kolejnych wyborach prezydenckich uda mu się odnieść triumf. Dlatego też powoli szykuje swojego następcę na stanowisku włodarza Warszawy, którym ma być posłanka KO Aleksandra Gajewska, ciesząca się sporym zaufaniem wiceszefa Platformy.
Sama parlamentarzystka póki co z dystansem podchodzi do tych informacji. Jak sama twierdzi “Warszawa ma obecnie dobrego prezydenta”. Przyznała jednak, iż będzie wspierała Trzaskowskiego w jego działaniach.
Zdaniem tygodnika wystawienie Gajewskiej miałoby też inny cel – powstrzymanie startu Barbary Nowackiej, która miała wyrazić zainteresowanie stanowiskiem prezydenta Warszawy.