W Horbowie wspomniano unickich męczenników. Oddali życie za swoją wiarę, tożsamość i ojczyznę

W minioną niedzielę 24 września w parafii Przemienienia Pańskiego w Horbowie oddano hołd zamordowanym przez Rosjan unickim męczennikom za wiarę. Z tej okazji odbyła się tam uroczysta eucharystia, a mieszkańcy i pielgrzymi mogli obejrzeć film „Z ziemi podlaskiej. Modlitwa o Polskę”, poświęcony ofiarom rosyjskich zbrodni. Projekcja filmu miała miejsce w pobliskiej Kłodzie Małej, gdzie dzieje się część wydarzeń przedstawionych przez reżysera.

Dokument Michała Muzyczuka opowiadający o losach tysięcy unickich rodzin, które w drugiej połowie XIX wieku cierpiały na terenie dzisiejszego Podlasia Południowego męki ze strony ówczesnej carskiej administracji, to przejmująca opowieść o losach polskich rodzin, które nawet pod lufami carskich oficerów nie chciały wyrzec się swojej wiary. Przykładem takiej rodziny, są ziemianie Koniuszewscy, z Kłody Małej, którzy ponieśli męczeńską śmierć w płomieniach w stodole znajdującej się w ich zabudowaniach. Po latach mieszkańcy, by oddać hołd ich pamięci, odbudowali tę symboliczny budynek. Mecenat nad filmem objęła Fundacja Kasy Stefczyka oraz Fundacja Kocham Podlasie Grzegorza Biereckiego.

Dla senatora z Południowego Podlasia pamięć o unitach ma szczególne znaczenie. Babcia jego małżonki Marzeny Biereckiej jeszcze jako mała dziewczynka uczestniczyła w tajnych, zakazanych przez Rosjan, a później piętnowanych przez komunistyczne władze, unickich nabożeństwach.

Dla lokalnej społeczności kościół unicki był symbolem ich wiary i tożsamości. Dlatego też w 1995 roku z inicjatywy lokalnej ludności w miejscu tajnych modlitw postawiono pomnik upamiętniający tajne unickie misje, które odbyły się  w roku 1905. Dla Horbowowa był to rok szczególny. Po masowych prześladowaniach unitów, jakie miały miejsce w drugiej połowie XIX wieku, władze carskie postanowiły zadać ostateczny cios w polskość i tożsamość tych terenów. Choć przez lata w w Horbowie funkcjonowały równolegle parafie i świątynie dwóch obrządków: łacińskiego i bizantyjskiego, na skutek działalności carskich urzędników i żołnierzy świątynie zostały zburzone, a na ich miejscu postawiono budynek drewnianej prawosławnej cerkwi, która miała górować nad wioską i przypominać miejscowości o władzy prawosławnego cara Wszechrusi.

Wiary z serc ludzi wyrzucić się jednak nie udało i w 1923 roku, po zwycięstwie nad bolszewicką już Rosją, cerkiew przeszła w polskie ręce i stała się świątynią katolicką. Najcenniejszym przedmiotem kultu jest znajdująca się w ołtarzu głównym ikona Matki Bożej, która według tradycji została namalowana przed 1516 r. i do kasaty parafii łacińskiej znajdowała się w katolickiej świątyni. Ikona, oraz krzyż wiszący na jednym z drzew nad wspomnianym pomnikiem są  symbolem zwycięstwa nad Rosją i obiektem pielgrzymek pątników z całego regionu.

Mieszkańcy, którzy nawiedzają te święte miejsca, przypominają credo, które towarzyszyło ich dziadom i pradziadom przez lata: „Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem – Polska jest Polską, a Polak Polakiem”. Ten dwuwiersz pochodzący z wiersza Karola Balińskiego z 1856 r. „Śpiewakowi Mohorta bratnie słowo” do dziś przekazują te słowa młodszym pokoleniom.

Przypnijmy, że unici pojawili się na wschodzie Polski po zawiązaniu Unii Brzeskiej w 1596 roku. Do kościoła unickiego, zwanego również greckokatolickim, wstępowały miliony ludzi i tysiące duchownych, którzy wcześniej należeli do cerkwi prawosławnej. Obrządek łaciński i unicki zbliżały się do siebie, a u unitów stopniowo wykształcała się polska świadomość narodowa. Po zaborach i zniknięciu Polski z mapy Europy, carska polityka zmierzała do całkowitej likwidacji kościoła unickiego. Do największego natężenia prześladowań doszło po upadku powstania styczniowego. Podlascy unici byli systematycznie głodzeni, okradani, bici, zamykani w więzieniach, wysyłani na Syberię i w końcu zabijani. Film  „Z ziemi podlaskiej. Modlitwa o Polskę” można za darmo obejrzeć na stronie TVP pod tym LINKIEM.

Jednym z kustoszy  pamięci o unickich męczennikach jest kodeński zakonnik ojciec Leonard Głowacki OMI. o prześladowaniach, jakich doświadczali mieszkańcy Południowego Podlasia ze względu na swoją wiarę opowiada on m.in. w naszym reportażu dotyczącym 300-lecia koronacji obrazu Matki Bożej Kodeńskiej.