Policjanci schwytali 27-latka, który podpalił plastikowe krzesło w piwnicy bloku przy ul. Górnej w Białej Podlaskiej. Płomienie objęły także instalację elektryczną a zadymienie było tak duże, że trzeba było ewakuować mieszkańców. Część z nich, w tym trójkę dzieci, trafiła do szpitala.
Do pożaru doszło 22 stycznia. Policjanci powiadomieni zostali o dużym zadymieniu jednego z bloków przy ul. Górnej. Jego powodem miało być palące się w piwnicy plastikowe krzesło. Nadpalona została również instalacja elektryczna. Na miejsce natychmiast skierowani zostali mundurowi. Kiedy policjanci dojechali na pod wskazany adres z klatki wydobywały się kłębu gęstego dymu. W trakcie akcji z zadymionego budynku wyprowadzono 7 osób. Sześciorgu z nich, w tym trójce małych dzieci, trzeba było pomóc w szpitalu. Pozostali mieszkańcy zdołali opuścić budynek o własnych siłach.
Sprawą zajęli się bialscy kryminalni. Funkcjonariusze ustalili personalia mężczyzny podejrzewanego o udział w zdarzeniu. Okazało się, że jest to 27-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej.
– Mężczyzna zatrzymany został do wyjaśnienia. 27-latek usłyszał już zarzut sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu, zdrowiu wielu osób– informuje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z komendy w Białej Podlaskiej.
O tym, że przestępstwo było bardzo poważne a zarzut dobrze udokumentowany nie mieli wątpliwości sędziowie. Decyzją Sądu Rejonowego podpalacz trafił na trzy miesiące do aresztu tymczasowego. Za kratami może spędzić nawet 10 lat.
CZYTAJ TAKŻE: Pożar w Domu Pielgrzyma w Kodniu. Spłonęło poddasze