MARZENIE MOJEGO ŻYCIA

 

Co Pani myślała o mediach – o polskich dziennikarzach, którzy tak bezkrytycznie powtarzali rosyjskie kłamstwa?

Pierwsi byli dziennikarze telewizji TVN, którzy przypuścili nagonkę na Andrzeja. Próbowali zrobić z niego pijaka i osobę odpowiedzialną za to, co stało się w Smoleńsku. Wyznaczonymi przez nich tropami poszli inni: dziennikarze Gazety Wyborczej, Newsweeka, tzw. „dziennikarskie gwiazdy”, jak Monika Olejnik czy Tomasz Lis i wielu, wielu innych. Zginął polski generał, dowódca lotnictwa wojskowego, ale przede wszystkim wspaniały człowiek, mąż i ojciec i już sama ta śmierć była wystarczającą tragedią, by nasz świat przestał istnieć. A oni, nie bacząc na to, raz za razem próbowali zniszczyć pamięć o Andrzeju. Nawet nie wiedzą, ile stracili, że nigdy go nie poznali. Żal mi tych ludzi, modliłam się za nich wraz z pilotami w Ziemi Świętej.

Gdy sięgniemy pamięcią do chyba już nawet nie dziesiątek, a setek publikacji prasowych oraz audycji telewizyjnych sprzed kilkunastu lub nawet sprzed kilku miesięcy, w których jednoznacznie i bez ogródek obarczano generała Andrzeja Błasika winą o spowodowanie tragedii smoleńskiej, to wydaje się wręcz nieprawdopodobnym, że znalazła Pani w sobie wolę walki z całym tym systemem kłamstwa i co więcej – że Pani tę walkę wygrała."Z Co Pani dawało siłę, by wystąpić i tak – nie waham się użyć tego słowa – bohatersko, niemal w osamotnieniu, bronić honoru męża?

Wiara i modlitwa, w której odnajdowałam spokój. Bez Pana Boga nic nie możemy, bo On jest ostoją i nadzieją tych, którzy już tak po ludzku żadnej nadziei nie mają. Ci z Czytelników Tygodnika Podlaskiego, którzy przeżyli głębokie cierpienie związane z rozmaitymi sytuacjami, jakie niesie życie, wiedzą o czym mówię. Bardzo dużo modliłam się też do Błogosławionego Jana Pawła II i także w tych modlitwach znajdowałam ukojenie. Gdy było mi szczególnie ciężko, jechałam do Zakopanego, do Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej na Krzeptówkach, które mieszkańcy Podhala wybudowali w podzięce za ocalenie Ojca Świętego po zamachu 13 maja 1981 roku, w dzień Objawień Fatimskich. To było jedno z naszych – moich i Andrzeja – ukochanych miejsc, w którym ostatni raz byliśmy miesiąc przed tragedią, w marcu 2010 roku. Teraz jeżdżę tam sama… Poza wszystkim mam tam prawdziwych przyjaciół, z księdzem proboszczem Marianem Muchą na czele.

Jeżeli jesteśmy przy wątku przyjaciół, to czas próby był zapewne dla Pani czasem ich weryfikacji, zgodnie ze staropolskim porzekadłem, według którego przyjaciół poznaje się w biedzie…

"JarosławDokładnie tak było. Wielu z naszych „przyjaciół”, m.in. niektórzy z oficerów, po śmierci Andrzeja i fali oszczerczych publikacji odsunęli się na tyle, że obawiali się nawet brać udział w rocznicowej mszy świętej, bo zapewne sadzili, że to może zaszkodzić ich karierze Niektórzy pozostali jednak ze mną na dobre i złe. Poznałam także nowych, wspaniałych ludzi, którzy byli nieocenionym wsparciem i stali mi się przyjaciółmi. Wśród nich chciałabym wymienić przede wszystkim Piotra Czartoryskiego z „Naszego Dziennika”, księży i uczestników Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę z sekretariatem w Teresinie, do której przystąpiłam oraz Piotra i Iwonę Karwowskich z Białej Podlaskiej. Zresztą w Białej, moim rodzinnym mieście, w którym poznaliśmy się z Andrzejem i z którym wiąże się tyle pięknych wspomnień, doznałam szczególnych wyrazów wsparcia od wielu osób. Lista jest naprawdę długa i nikogo nie chciałabym pominąć, dlatego wspomnę tylko księdza dziekana Mariana Daniluka, bialskich działaczy środowisk prawicowych i przyjaciół z Tygodnika Podlaskiego oraz Fundacji senatora Grzegorza Biereckiego „Kocham Podlasie”, którzy zaprosili mnie na wspaniałe koncerty „Z Kolędą przez Podlasie”.

Jakie teraz, po obronieniu honoru męża, czyli wykonaniu – jak powiedziała Pani podczas jednej z rozmów – najważniejszego zadania swojego życia, ma Pani oczekiwania, marzenia?

Marzę o tym, byśmy znowu mogli poczuć, że naprawdę jesteśmy we własnym kraju, by cała prawda o tragedii smoleńskiej ujrzała światło dzienne. To dla nas wszystkich, dla Polski, bardzo ważne. A marzenia dla mnie? By w chwili, w której kiedyś ponownie zobaczę się z Andrzejem usłyszeć, że moje zadanie obrony jego czci i honoru wykonałam dobrze i że był ze mnie dumny – tak jak ja przez te wszystkie lata byłam dumna z niego.

Dziękuję za rozmowę.

Klub Gazety Polskiej Biała Podlaska, Fundacja Kocham Podlasie i Katolickie Liceum im. C Norwida serdecznie zapraszają na film ”Pogarda”- kontynuacja filmu „Mgła”. Po projekcji odbędzie się rozmowa z autorką filmu Marią Dłużewska oraz jego bohaterami Ewą Błasik i Andrzejem Melakiem. Spotkanie odbędzie się 20 stycznia (piątek) o godzinie 19 00 w auli Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. C Norwida w Białej Podlaskiej przy ul. Janowskiej 55. Patronem medialnym spotkania jest Tygodnik Podlaski.