PROTESTUJEMY

– Nie mówimy o zwolnieniach.  Placówki będą istniały i zajmowały  się tym, co dotąd – zapewniał  Flis. Deklaracje w najmniejszym  stopniu nie uspokoiły zebranych. –  Jeżeli rzekomo ma się nic nie zmienić,  to co oznaczają pańskie słowa,  że potrzebna jest „restrukturyzacja”  i „optymalizacja”? – pytał Robert  Gmitruczuk. Nie doczekał się odpowiedzi.  – Apeluję do pana, jako do  byłego samorządowca, o wyrzucenie  tego projektu, który został opracowany  przez profesorów teoretyków  – nawoływał burmistrz miasta Witold  Kowalczyk. Także poseł Jerzy Rębek  nie dowierzał zapewnieniom dyrektora.  – Nie przekonuje mnie pan,  gdy twierdzi, iż zakład w Radzyniu  nie zostanie zlikwidowany. Mamy  złe wspomnienia, jeśli chodzi o tego  typu przedsięwzięcia i takie zapewnienia.  Ludzie tu pracujący są profesjonalistami  i pozbycie się ich będzie  nie tylko dramatem dla nich oraz ich  rodzin, będzie także ogromnym błędem  ze strony PGE.  Tomasz Flis wydawał się „zaimpregnowany”  na argumenty przybyłych,  którzy widząc to ironicznie  i ze wzburzeniem wzywali go do  „zamknięcia wszystkiego”. Dyrektor  opuścił salę nie wyrażając chęci  choćby na przemyślenie raz jeszcze  decyzji o „restrukturyzacji placówki”,  o co prosili zebrani. – Jeżeli ta decyzja  zostanie podtrzymana, dla większości  z nas będzie to koniec wszystkiego,  dla pozostałych dojazdy po 60  kilometrów w jedną stronę do pracy  w Białej Podlaskiej – mówili zrozpaczeni  pracownicy Zakładu Energetycznego  w Radzyniu i placówki  w Komarówce Podlaskiej. Likwidacja  zakładu przyniesie szereg negatywnych  konsekwencji nie tylko dla  pracowników zakładu, ale dla wszystkich  mieszkańców miasta i powiatu,  bowiem w sytuacji awarii linii energetycznych  będą oczekiwać na naprawę  wielokrotnie dłużej, niż dotąd.

 

Karol Niewęgłowski,  Wojciech Sumliński

Związku z zaistniałą sytuacją stanowczy protest złożył podlaski senator  Grzegorz Bierecki, który do mieszkańców regionu wystosował apel:

„Zwracam się do Was z gorącym apelem o poparcie akcji społecznego sprzeciwu  wobec próby tzw. „restrukturyzacji” Zakładu Energetycznego w Radzyniu  Podlaskim. W wymiarze praktycznym tak rozumiana „restrukturyzacja”  będzie tożsama z likwidacją jednej z nielicznych wizytówek naszego  powiatu. Dla zatrudnionych w zakładach fachowców oraz ich rodzin oznacza  to dramat bezrobocia lub w najlepszym razie 60 kilometrowe dojazdy  do pracy. Kwestia ratowania Zakładu Energetycznego w Radzyniu Podlaskim  jest sprawą nie tylko jego pracowników, ale wszystkich mieszkańców regionu,  którzy na wiele sposobów negatywnie odczują planowaną „restrukturyzację”.  Jest jeszcze czas, byśmy wspólnymi siłami spróbowali temu zapobiec.  Ze swojej strony obiecuję zaangażowanie w ratowanie Zakładu Energetycznego  w Radzyniu, by tak się jednak stało, nie mogę działać sam – muszę dla  tego działania uzyskać Wasze poparcie. Stąd mój apel i prośba o włączenie  się i zbieranie podpisów pod protestem. Listy papierowe z poparciem winny  mieć nagłówek – Popieram protest przeciwko działaniom zmierzającym do  likwidacji Zakładu Energetycznego w Radzyniu Podlaskim – i zawierać wypełnione  rubryki:

1. Nazwisko i imię
2. Adres
3. Pesel
4. Podpis
Listy można przesyłać pocztą na adres:
PGE DYSTRYBUCJA S.A. Oddział Lublin, ul. Garbarska 21, 20-340 Lublin, fax 081 744 30 24