ŚMIERĆ KAMILA

Kamila Maliszewskiego odnaleziono jego ciało. Policję powiadomił przypadkowy przechodzień, który uchylił drzwi szopy i natknął się na wiszącego człowieka. Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze zobaczyli ciało młodego chłopaka wiszące na sznurku od sportowej bluzy. Policjanci szybko ustalili, że jest to ciało właśnie zaginionego Kamila Maliszewskiego. Jako datę zgonu, lekarze podali 14 stycznia br. Policja prowadzi dochodzenie i jak na razie, nie udziela informacji, czy w tym tragicznym wydarzeniu miały udział osoby trzecie. Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika jednak, że śledztwo prowadzone jest w kierunku samobójstwa. Sprawa jest jednak zagadkowa, ponieważ wciąż nie wiadomo, co działo się z Kamilem przez ponad miesiąc, od wyjścia z domu w dniu 13 stycznia – od tego czasu Kamil nie nawiązał kontaktu z rodziną, nie udało się też odnaleźć nikogo, kto by go widział – do momentu zgonu, 14 stycznia. Po ujawnieniu tragedii w Parczewie pojawiły się klepsydry z informacją, że 1 marca odbędzie się pogrzeb chłopca. Tymczasem ze źródeł policyjnych wynika, iż 1 marca ma dopiero zostać przeprowadzona sekcja zwłok, która mogłaby potwierdzić – lub zanegować – wersję o samobójstwie.