liczyć na taryfę ulgową. O sile przemyskiej ekipy decydują w głównej mierze: Radosław Jankowski, Bogdan Olicherfuk, Mateusz Kroczek i Paweł Stołowski. Inny wynik, niż przegrana naszego AZS, będzie dużą sensacją. Nie może być inaczej, gdy lider gra z autsajderem. Bialczanie, jeśli marzą o bycie w lidze, muszą wspiąć się na wyżyny swoich możliwości i ukraść chociaż jeden punkt. W sobotnim meczu z powodu kontuzji nie zagrają: Maciej Pieczniewski, Grzegorz Fryc i Emil Kożuchowski.