Klasztorne freski pełne tajemnic

– W tym roku zajmiemy się osuszaniem murów i fundamentów budynku, bo następuje destrukcja. Za rok lub dwa zbadamy czy polichromie zachowały się na całych przestrzeniach korytarzy – tłumaczy Maraśkiewicz. Póki co, tajemnicą pozostaje dokładna tematyka oraz źródło malowideł. Gwardian Klasztoru Braci Mniejszych Kapucynów, ojciec Piotr Zajączkowski zauważa, że renowacja fresków to przedsięwzięcie niezwykle kosztowne ( kilkaset tysięcy zł.), dlatego Bracia Kapucyni nie są w stanie sfinansować działań konserwatorskich. Jan Maraśkiewicz przypuszcza, że autorem malowideł mógł być jeden z nadwornych malarzy Michała Kazimierza Radziwiłła oraz jego żony Katarzyny z Sobieskich, fundatorów Klaszfot.toru. W swojej bogatej historii klasztor pełnił funkcję magazynu, szkoły rosyjskiej, muzycznej, był siedzibą liceum. – Wirydarz był wielokrotnie przebudowywany, dlatego trudno osądzić stan fresków. Ale jestem optymistą, bo warstwa tynku jest na tyle gruba, że dobrze zabezpiecza odkrywki. Gdyby nasze domniemania potwierdziły się, byłaby to sensacja. Na naszym terenie raczej nie występują tak pokaźne freski – informuje Maraśkiewicz. Ojciec Piotr Zajączkowski przypomina, że w czerwcu, w trakcie corocznie organizowanych Jarmarków Antoniańskich, bramy Klasztoru zostają otwarte dla wszystkich wiernych. Kiedy klauzula opada, zwiedzający mogą zobaczyć m.in. fragmenty fresków na korytarzach wirydarza.